Około godziny 10.20 w sobotę krajową dziewiątką od strony Lipnika w kierunku Tarnobrzega jechała skoda fabia. Kierował nią 23-letni mieszkaniec Rzeszowa, towarzyszyła mu rówieśnica. Od strony Klimontowa w kierunku Lipnika toyotą yaris jechał 32-letni sandomierzanin. W Goźlicach auta się zderzyły.
- Kierowca skody nie zachował ostrożności i na łuku drogi złapał pobocze. Chcąc wyrównać tor jazdy, zaczął wykonywać gwałtowne manewry, w efekcie zjechał na drugi pas, a tu czołowo zderzył się z toyotą - relacjonuje młodszy inspektor Leszek Dębowski, zastępca komendanta powiatowego sandomierskiej policji.
Na miejsce natychmiast przyjechali ratownicy, policjanci i strażacy, niezawodni, jak zwykle, byli ci z Ochotniczej Straży Pożarnej w Klimontowie.
Młodzi ludzie jadący skodą zostali lekko ranni, po opatrzeniu zwolniono ich do domów. Znacznie gorzej przedstawiała się sytuacja z toyotą. Strażacy musieli wydobyć kierowcę z uszkodzonego samochodu, karetka zabrała go do szpitala, jego stan lekarze opisywali jako ciężki. Kwadrans przed godziną 14 szpital powiadomił policję, że życia mężczyzny niestety nie udało się uratować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
