Czołowy piłkarz Neptuna Końskie Karol Armata o powrocie trenera Waldemara Szpiegi i o tym, że nie prosi o testy [ZDJĘCIA]

Z jakimi nadziejami Neptun przystąpi do rundy wiosennej?
Karol Armata: Chcemy poprawić miejsce w tabeli i będziemy się skupiać na każdym kolejnym meczu. Liczę, że to stanie się wstępem do czegoś nowego na sezon 2021/22.

Cieszysz się z powrotu Waldemara Szpiegi?
Jasne, że tak. Za trenera Szpiegi Neptun osiągał bardzo dobre wyniki, byliśmy dwukrotnie blisko awansu do trzeciej ligi. Do trzech razy sztuka? Odejście tego szkoleniowca z Końskich okazało się błędem. Cóż, działacze mieli prawo do podjęcia takiej decyzji, ale wyszło jak wyszło. Teraz próbujemy zbudować zespół na nowo i jestem przekonany, że wrócimy na właściwe tory.

Podbudował cię triumf w Turnieju Grudniowym trójek?
Każdy sukces, jeszcze w tak prestiżowej imprezie cieszy bardzo. Wygraliśmy cały Grudniowy, do tego Grupę VIP, w której grali choćby Paweł Golański, Dariusz Dziekanowski, Dawid Pietrzkiewicz, Dariusz Pietrasiak, Arkadiusz Bilski i wiele innych znanych postaci. Na nas się spina każdy, w końcu sięgnęliśmy po mistrzostwo już cztery razy. Pechowo przegrany finał rok wcześniej wywołał chęć rehabilitacji i sportową złość. Wychodziliśmy obronną ręką w trudnych momentach i zasłużenie przypadła nam podwójna korona. Muszę uspokoić naszych rywali, w tym Czarodziejów Końskie, że nie pasujemy, chcemy bić kolejne rekordy na trójkach. Ja jestem z Grudniowym związany od najmłodszych lat i zawsze z wielką przyjemnością biorę w nim udział.

Nie męczy cię już tyle lat grania w czwartej lidze?
Piłka sprawia mi radość, niezależnie od tego, czy to czwarta liga, turniej czy gierka z kolegami pod blokiem. Oczywiście chciałbym zagrać w trzeciej lidze, choć na pewno mierzyłem wyżej. Nie ma się co oszukiwać, nasze województwo jest ubogie w futbol na wyższym poziomie, a skauci rzadko bywają na niższych ligach. Sam się nie proszę o teksty, nie wysyłam CV, a gdzieś z tyłu głowy kwitnie myśl o awansie z Neptunem Końskie. Ten klub też ma trwałe miejsce w moim sercu.