MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Cztery kąty, anioł piąty" – program, który odmieni los dzieci. Pomagają anioły z Kielc

red
Od lewej Karolina Sołowow z Fundacji „Fabryki Marzeń”, Katarzyna Konewecka-Hołój ze Stowarzyszenia „Piękne Anioły” oraz 8-letnia Agnieszka i 12-letnia Ania Gryglewskie z Woli Otałęskiej w czasie jednego z pierwszych spotkań. Dziewczynki opowiadały wówczas o swoich marzeniach...
Od lewej Karolina Sołowow z Fundacji „Fabryki Marzeń”, Katarzyna Konewecka-Hołój ze Stowarzyszenia „Piękne Anioły” oraz 8-letnia Agnieszka i 12-letnia Ania Gryglewskie z Woli Otałęskiej w czasie jednego z pierwszych spotkań. Dziewczynki opowiadały wówczas o swoich marzeniach... Mirosława Łukaszek
Autorzy programu „Cztery kąty, anioł piąty” pokażą, jak wspólnie można pomóc potrzebującym rodzinom. W pierwszym odcinku, w sobotę 12 marca w TVP 1 o godzinie 12.20 zobaczymy niezwykłą rodzinę z okolic Mielca, która zmaga się z przeciwnościami losu.

Program powstał między innymi dzięki zaangażowaniu kielczanki Karoliny Sołowow założycielki Fundacji „Fabryki Marzeń” i jej współpracowników. Wspomagają akcję kieleckie firmy należące do jej ojca, największego świętokrzyskiego przedsiębiorcy Michała Sołowowa.

Wola Otałęska, niewielka wieś w powiecie mieleckim. Każdy tutaj każdego zna, zna jego problemy. Rodzina Gryglewskich jest jedną z tych wyjątkowych rodzin, które pomimo ogromnych przeciwności losu idą do przodu. Z nadzieją na lepsze jutro. Pomimo ogromu nieszczęść nie poddają się. Jednym z jej filarów jest Ania, która pomimo 12 lat musiała bardzo szybko wydorośleć. Dzięki współpracy Stowarzyszenia „Piękne Anioły” z jej szefową Katarzyną Konewecką-Hołój, Fundacji „Fabryki Marzeń” kielczanki Karoliny Sołowow oraz wielu wolontariuszy, pierwszy raz od bardzo dawna na twarzach dziewczynek i ich taty zagościł uśmiech. Tę niezwykłą rodzinę i całe rzesze ludzi, którzy pospieszyli jej z pomocą, zobaczymy już w sobotę, 12 marca, w pierwszym odcinku programu „Cztery kąty, anioł piąty” na antenie TVP1 o godzinie 12.20.

Po domu hula wiatr

- Po śmierci mamy Ania przejęła główne obowiązki w rodzinie. Jej młodsza siostra, 8-letnia Agnieszka od urodzenia cierpi na wrodzone zwichnięcie prawego stawu biodrowego. Ojciec walczy z chorobą Parkinsona, która całkowicie odebrała mu kontrolę nad własnym ciałem - przybliża sytuację rodziny Andrzej Załucki, kielczanin, prezes Fundacji „Fabryki Marzeń”. - 12-latka zamiast bawić się z rówieśnikami, opiekuje się siostrą i ojcem, dba o ich leczenie, co cztery miesiące organizuje dla Agnieszki transport na specjalistyczne leczenie w Lublinie oraz co trzy miesiące w Rzeszowie. Kiedy przyjechałem tam pierwszy raz, rok temu, w domu przez nieszczelne okna hulał wiatr, a niesprawne urządzenia w łazience utrudniały codzienną higienę.

Fundacja „Fabryka Marzeń”, której założycielką jest kielczanka Karolina Sołowow, córka znanego biznesmena Michała Sołowowa, obok tragedii rodziny z Woli Otałęskiej nie mogła przejść obojętnie. W swoim założeniu fundacja realizuje przede wszystkim remonty łazienek, jednak współpracując ze Stowarzyszeniem „Piękne Anioły” remontującym z kolei dziecięce pokoje, mogła zrobić o wiele więcej. I zrobiła.

- Zupełnie przypadkiem, podczas mojego pobytu w Pacanowie poznałem pana Wojtka, który opowiedział mi o rodzinie Gryglewskich. To fantastyczny człowiek, który zupełnie bezinteresownie zaangażował się w pomoc - wspomina Andrzej Załucki. - I wcale się nie dziwię, bo to wspaniała, kochająca się rodzina. Wspaniała.

Rodzina często odwiedza cmentarz. Po śmierci mamy dziewczynek ich życie bardzo się zmieniło, a 12-letnia Ania musiała szybko wydorośleć. Teraz to ona
Rodzina często odwiedza cmentarz. Po śmierci mamy dziewczynek ich życie bardzo się zmieniło, a 12-letnia Ania musiała szybko wydorośleć. Teraz to ona opiekuje się tatą i chorą siostrzyczką. Mirosława Łukaszek

Dotknąć ludzkiego nieszczęścia

Karolina Sołowow nie kryje wzruszenia, gdy opowiada historię trzyosobowej rodziny z podmieleckiej wsi. Osobiście, poprzez pracę w fundacji widziała już wiele ludzkich tragedii.

- Każdy z nas ma świadomość, że są rodziny żyjące w ubóstwie, nękane chorobami, które w żadnym stopniu nie miały wpływu na to, czym obdarzył ich los. Kiedy jednak spotykamy się z tymi ludźmi, kiedy bezpośrednio poznajemy ich historie, wówczas zupełnie inaczej wszystko człowiek odbiera - mówi Karolina Sołowow. - Nie miałam najmniejszej wątpliwości, że tej rodzinie musimy pomóc.

Warunki, w jakich żyli do niedawna Gryglewscy, były koszmarne. O wszystkich szczegółach twórcy metamorfozy nie mogą mówić przed emisją programu telewizyjnego. Wiemy jednak, że dziewczynki miały wspólny pokoik, razem dzieliły wysłużony tapczan. Teraz każda z nich ma swój pokój, wyremontowano łazienkę i kuchnię.

Andrzej Załucki podkreśla, że realizacja tego projektu to nie tylko zasługa Fundacji „Fabryki Marzeń” i Stowarzyszenia „Piękne Anioły”, lecz również wielu innych osób, które zaangażowały się w pomoc.

- To niesamowite i wspaniałe, jak takie akcje potrafią zjednoczyć ludzi - mówi prezes fundacji.
Pośród wielu osób, które niezwykle zaangażowały się w pomoc, był Waldemar Misiak, właściciel firmy Agro Baza z Mielca.

- Wspaniały człowiek. Ufundował stolarkę okienną dla tej rodziny, w działania zaangażował również pracowników swojej firmy, to człowiek zarażający innych przykładem niesienia bezinteresownej pomocy - mówi Załucki.

Wspólnie pomogli, jak potrafili

Gdy lokalna społeczność dowiedziała się, że u rodziny z Woli Otałęskiej będzie realizowany program telewizyjny i wyremontowana zostanie łazienka oraz pokoje dziecięce, postanowili dołożyć cegiełkę. Sołtys, uczniowie szkoły z Mielca i wiele innych osób postanowiło działać. Zanim jeszcze ekipy „Fabryk Marzeń” i „Pięknych Aniołów” wkroczyli do akcji, lokalna społeczność wyremontowała Gryglewskim kuchnię. Radość dziewczynek i ich taty była ogromna. Tym bardziej, że mężczyzna każdego dnia zmaga się z własną bezsilnością. Chciałby sam pracować, jednak choroba mu to uniemożliwia.

- Ten program telewizyjny ma 11 odcinków, ale my na tym nie kończymy. Remontowaliśmy przed programem i będziemy remontować po programie, w sumie tylko w tamtym roku wyremontowaliśmy dwadzieścia łazienek - dodaje Karolina Sołowow, która w akcje charytatywne angażuje się odkąd pamięta. Tak została wychowana, żeby się dzielić z innymi tym co ma. I swoją dobrocią.

- Oprócz remontów ze Stowarzyszeniem „Piękne Anioły” prowadzimy też remonty dla Stowarzyszenia Niepełnosprawnych w Bystrzycy, Habitat for Humanity w Ziębicach koło Ząbkowic, Wspólnoty Miłości Miłosiernej w Polańczyku, Stowarzyszenia na rzecz Dzieci Niepełnosprawnych Spektrum w Raciborzu oraz różnych szkół i świetlic - wylicza Andrzej Załucki. Partnerami tych akcji są firmy Rovese z marką Cersanit, Barlinek, Sklepy Komfort, wspomagają też pracownicy z Echo Investment. W programie telewizyjnym zostanie przedstawiona tylko część pracy fundacji.

Czasami wystarczy puszka farby

Program „Cztery kąty, anioł piąty” przywraca uśmiech na twarzach dzieci, daje nadzieje i wiarę, że marzenia się spełniają - piszą twórcy. - To 11 prawdziwych, wzruszających opowieści o dzieciach żyjących w południowej Polsce. Poznajemy je w momencie, gdy borykają się z komplikującymi ich życie problemami. Nie mają swojego, zapewniającego im odpowiednie warunki do nauki i wypoczynku pokoju, nie mają łazienki. W naszym programie pokażemy, jak niewiele trzeba zrobić, by owe warunki zmienić, a jednocześnie poprawić ich życie. Jak z szarego, często pozbawionego uśmiechu, przeobrazić je w kolorowe i pełne nadziei, jak łatwo spełnić dziecięce marzenia.

- Takich ludzi jest wiele wokół nas. Takich dzieci, jak ta niesamowita Ania, która musiała szybko dorosnąć - mówi Karolina Sołowow. - Mam nadzieję, że poprzez ten program wiele osób będzie baczniej rozglądało się wokół siebie, że zauważą może sąsiadów, może dalszych znajomych. Dostrzegą ich problemy i będą chcieć pomóc. To nie chodzi o to, żeby komuś wyremontować od razu cały dom. Czasami wystarczy jedna puszka farby, żeby pomalować dziecku pokój. Jedna puszka zwykłej farby wystarczy, żeby na twarzy dziecka zagościł uśmiech. A nie ma nic piękniejszego.

Założycielka „Fabryk Marzeń” dodaje, iż ma świadomość, że całego świata nie da się zbawić. Jednak można i trzeba coś zrobić dla innej osoby. Będzie się o tym można przekonać oglądając pierwszy odcinek programu - jutro, 12 marca, na antenie TVP1 o godzinie 12.20.

Czy łatwo jest zaangażować inne osoby do pomocy, jak choćby tak, jak w Woli Otałęskiej?
- Chyba każdy ma gdzieś w sobie potrzebę niesienia innym wsparcia. Ja w to głęboko wierzę, wierzę w ludzi - mówi Karolina Sołowow. - Potrzeba jednak kogoś, kto da ten pierwszy impuls. Potrzeba takiej iskry. Wystarczy wskrzesić iskrę, od której zapłoną ludzkie serca...

Remontują
i pomagają
W ramach współpracy Fundacja „Fabryki Marzeń” i Stowarzyszenie „Piękne Anioły” wyremontowały wspólnie około 20 mieszkań. Oprócz wspólnych działań każda z nich pracuje indywidualnie. „Fabryka Marzeń” prowadzi lub zakończyła remonty łazienek w domach i mieszkaniach w województwach dolnośląskim, śląskim, małopolskim, podkarpackim i mazowieckim, a w przygotowaniu dodatkowo w świętokrzyskim i łódzkim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie