Cztery świętokrzyskie PKS-y na sprzedaż

Ogłoszenie o zaproszeniu do negocjacji w sprawie nabycia 85 procent akcji każdej z czterech spółek ukazało się w czwartek na stronach internetowych Ministerstwa Skarbu Państwa. Wartość pakietów akcji poszczególnych spółek wyceniono następująco: PKS Busko-Zdrój - 2 miliony 635 tysięcy złotych; PKS Jędrzejów - 2 miliony 703 tysięcy; PKS Końskie - 2 miliony 184 tysięcy; PKS Ostrowiec Świętokrzyski - 4 miliony 105 tysięcy. Zainteresowani inwestorzy mogą złożyć ofertę na zakup akcji jednej lub większej liczby spółek. Mają na to czas do 18 maja.

- To oferty wstępne. Najlepszych inwestorów zaprosimy do badania spółek, ich kondycji prawnej oraz finansowo-ekonomicznej. Potem wyznaczymy termin składania ofert wiążących. Tych, którzy zaproponują najlepsze warunki, zaprosimy do negocjacji - wyjaśnia Maciej Wewiór, rzecznik prasowy Ministerstwa Skarbu Państwa.

Dla zadłużonych i przynoszących straty państwowych przewoźników prywatyzacja to szansa na drugie życie. - Odczuwamy dramatyczną sytuację wynikającą z wysokich cen paliw i pogarszającej się frekwencji, jeśli chodzi o pasażerów. Ale kondycja firmy jest solidna. Walczymy o to, by być konkurencyjnymi na rynku. Wierzymy, że jesteśmy na tyle dobrą i atrakcyjną spółką, że inwestorów będzie wielu - mówi Stanisław Wodyński, prezes ostrowieckiego PKS.

Stanisław Pęcherski, szef PKS Busko-Zdrój, również bierze pod uwagę tylko optymistyczny wariant. Ma nadzieję, że prywatyzacja zakończy się znalezieniem dobrego inwestora, który zapewni spółce stabilizację. - Mamy na to nadzieję, bo jest niepokój. Od inwestora i jego intencji zależy, czy pracownicy odetchną z ulgą, czy ten niepokój będzie narastał - mówi Pęcherski.

Ministerstwo Skarbu Państwa o terminach zakończenia procesu prywatyzacji mówić na razie nie chce. - Chcielibyśmy, by stało się to jak najszybciej, ale wszystko zależy od ilości i jakości składanych ofert - podkreśla Maciej Wewiór, rzecznik MSP.