Czwórka dziecieci z Ostrowca na podium łódzkiego festiwalu

Piękny sukces odniosła czwórka dzieci z Ostrowca na XXIII Ogólnopolskim i XV Międzynarodowym Dziecięcym Festiwalu Piosenki i Pieśni Religijnej Łódź 2010 - zajęły drugie miejsca w dwóch kategoriach. Paulina Kaczor w kategorii solistów, a Anna Zalewska, Natalia Zalewska i Filip Pikus w kategorii tercety.

Cała czwórka to podopieczni Ryszarda Góry i Danuty Wiśniewskiej, u których od kilku lat pobierają lekcje śpiewu i muzyki. To już kolejny sukces młodych ostrowieckich wykonawców na łódzkim festiwalu, bo rok temu Paulina Kaczor też zajęła tam drugie miejsce.

Zdaniem Ryszarda Góry, prawdziwego łowcy muzycznych talentów i wychowawcy całej grupy wokalistów, sukces w Łodzi to duże osiągnięcie.
- Łódzki festiwal to prestiżowa impreza, na którą przyjeżdżają najlepsi wykonawcy w różnych kategoriach z całej Polski - mówi Ryszard Góra. - Jurorzy festiwalu to nauczyciele z akademii muzycznych czy też znani muzycy. Dlatego poziom festiwalu jest bardzo wysoki. W takim gronie zakwalifikowanie się do finału, a tym bardziej zajęcie czołowych miejsc to ogromny sukces. Ale te dzieci w pełni na niego zasłużyły. Dużo pracowały, przygotowując się do imprezy. Są pracowite, systematyczne i solidne, no a przede wszystkim uzdolnione muzycznie. Czują i lubią muzykę.

RODZINNA ATMOSFERA

Dla dwunastoletniej Pauliny Kaczor był to już trzeci występ na festiwalu w Łodzi. W ubiegłym roku zajęła drugie miejsce w kategorii solistek i drugie miejsce w kategorii duety, śpiewając razem z Gabrielą Górniak. Teraz, wykonując utwór "Dopomóż mi", znowu wyśpiewała drugie miejsce.

- Nie odczuwam niedosytu, bo w mojej kategorii było ponad czterdziestu wykonawców, więc drugie miejsce to też sukces - mówi Paulina. - Mnie szczególnie podoba się atmosfera łódzkiego festiwalu, pełna życzliwości, ciepła. Nie czuje się tam rywalizacji, a wspólną zabawę, przygodę. Kilka miesięcy temu umarł jeden z twórców festiwalu, ksiądz Papiernik, który zawsze był życzliwy dla uczestników. Podczas przesłuchań siedział zawsze na tym samym miejscu. I teraz wszyscy na festiwalu pokazali, że pamiętamy o nim, bo podczas przesłuchań miejsce, gdzie zawsze siedział ksiądz Papiernik, było puste, a na fotelu leżała róża. To było bardzo miłe. Bardzo dobrze wspomina też udział w festiwalu ostrowiecki tercet, który zaśpiewał utwór "Bądź uwielbiony".

- Bardzo się cieszymy z tego drugiego miejsca - mówi Natalia Zalewska, uczennica pierwszej klasy Gimnazjum numer 3 w Ostrowcu. - Szczerze mówiąc, byłoby niesprawiedliwe, gdybyśmy wygrali, bo tercet z Białorusi, z miejscowości Slonima, zaprezentował się naprawdę świetnie. Ponadto widać było, że oni włożyli znacznie więcej pracy w przygotowanie do festiwalu, grali na instrumentach. No i musieli nauczyć się języka. To im należało się zwycięstwo. Bardzo się z nimi polubiliśmy, a kiedy dowiedzieli się, że jesteśmy z Ostrowca, prosili, abyśmy przekazali pozdrowienia dla księdza Pawła Anioła.

Ważne

Ważne

Paulina Kaczor jest kandydatką do Świętokrzyskiej Nagrody Muzycznej Scyzoryki 2010.

MOGĄ LICZYĆ NA POMOC

Wyjazd na imprezy tego typu, jak łódzki festiwal, wiąże się z dużymi wydatkami, dlatego pobyt ostrowieckich dzieci w Łodzi nie byłby możliwy bez pomocy wielu życzliwych osób.

- Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc w zorganizowaniu i sfinansowaniu wyjazdu naszych dzieci do Łodzi - dodaje Ryszard Góra. - Chcę serdecznie podziękować księdzu Jackowi Beksińskiemu, proboszczowi sanktuarium Miłosierdzia Bożego, pani Elżbiecie Baran, dyrektorce Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowcu, dyrektorowi Szkoły Podstawowej numer 5 Wojciechowi Serwinowi, księdzu Pawłowi Sobani i panu Piotrowi Leśnemu. W organizacji wyjazdu pomogli tez rodzice uczestników. Jest to więc nasz wspólny sukces.

Laureaci łódzkiego festiwalu z powodzeniem startują też w innych konkursach, przeglądach i festiwalach. Tam też odnoszą sukcesy. Jak zapewnia Ryszard Góra, te największe dopiero przed nimi.