36-letnia ostrowczanka do policji przyszła w poniedziałkowy wieczór, a zdarzenie, o którym opowiedziała, rozegrało się w niedzielne popołudnie na łące w Ostrowcu.
- Kobieta mówiła, że jej siedmioletni synek poszedł tam z kolegą z klasy i jego 14-letnim bratem, uczniem tej samej szkoły - opowiadają policjanci.
Z relacji syna 36-latki wynika, że 14-latek na łące kazał dzieciom się rozebrać i wzajemnie dotykać, a potem dotykać jego. Co jeszcze działo się na tej łące, co chłopczyk opowiedział mamie, nie nadaje się do opisania.
Sprawa wyszła na jaw, gdy syn 36-latki poprosił ją, żeby sprawdziła, czy mu nie leci z pupy krew. Wstrząśnięta matka natychmiast zaczęła dopytywać dziecko, skąd takie pytanie. Od słowa do słowa, malec opowiedział jej o wydarzeniach na łące.
- Przyjęliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Ponieważ sprawa dotyczy dzieci, materiały zostały przesłane do sądu rodzinnego - mówią stróże prawa.
Czy dzieci zostały skrzywdzone przez 14-latka? Czy któryś z malców został zgwałcony czy też doszło do tzw. innych czynności seksualnych? A jeśli tak, to czy to był jedyny raz? Na te pytania sąd będzie dopiero szukał odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?