Czy na pewno szkoda czasu na szukanie pomocy w Krusie? Rolniczka pyta

- Wszędzie mówią o pomocy dla rolników poszkodowanych przez suszę. Słyszymy, że można złożyć wnioski o umorzenie składek płaconych do Krusu. Więc zadzwoniłam do oddziału w Kielcach z pytaniem, co trzeba zrobić i usłyszałam, że lepiej sobie tym głowy nie zawracać – mówi wstrząśnięta słowami rolniczka z powiatu kieleckiego, która prowadzi gospodarstwo mleczarskie. - Pani, z którą rozmawiałam, potraktowała mnie bardzo lekceważąco, mówiła, że szkoda na to czasu, bo i tak składki nie są umarzane. To po co jest to całe mówienie o pomocy? - zastanawia się. - W dodatku chciała mi wmówić, że suszy nie było. Jak nie było? Mamy bydło, kończy nam się pasza, a tu jeszcze się dobrze zima nie zaczęła. Szukamy pomocy, gdzie się da – dodaje.

Jak zaznacza, ma wszelkie podstawy do tego, by ubiegać się o umorzenie składek na ubezpieczenie społeczne, ponieważ komisja gminna stwierdziła 32-procentowe straty po suszy w jej gospodarstwie. - Nie rozumiem, dlaczego tak się stało, dlaczego nie otrzymałam rzeczowej informacji, tylko pracownica starała się mnie zniechęcić. Krus powinien pomagać rolnikom, a nie odwracać się od nich – dodaje rolniczka.

Dyrektora kieleckiego oddziału Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego Tomasza Jagiełłę bardzo mocno sprawa poruszyła. - Bardzo panią przepraszam za zachowanie pracownika. Absolutnie takie słowa nie powinny paść. Rolnik zawsze powinien otrzymać kompletną informację, wyraźne wytyczne co należy zrobić – podkreśla dyrektor Jagiełło.

Jak wyjaśnia Małgorzata Szablej, kierownik wydziału ubezpieczeń w kieleckim oddziale, każdy poszkodowany w wyniku suszy, czy też innej klęski żywiołowej, czy osoba, która jest w ciężkiej sytuacji życiowej, może złożyć wniosek o umorzenie bądź rozłożenie na raty składek na ubezpieczenie społecznie. - Wnioski należy złożyć u pracownika w sali obsługi interesanta. W przypadku pomocy suszowej, do wniosku powinien być dołączony protokół komisji gminnej stwierdzający wymiar strat. Jeżeli tego protokołu nie ma, występujemy o jego przesłanie do odpowiedniej gminy – tłumaczy Małgorzata Szablej. - Po złożeniu wniosków rusza odpowiednia procedura. Jeśli odpowiedź jest negatywna, nie satysfakcjonująca wnioskodawcę, może się od niej odwoływać. Jeśli rolnik nie jest zadowolony również z tej decyzji, może wnieść odwołanie do sądu administracyjnego – informuje kierownik. - Nie jest prawdą, że składki nie są w ogóle umarzane. Obowiązują nas przepisy, którymi musimy się kierować i jeżeli zachodzą przesłanki do umorzenia to taka ulgę stosujemy.

Dyrektor Jagiełło podkreśla, że Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego to instytucja, która służy rolnikom. - Zdarza się, że rolnicy przychodzą zdenerwowani, czują się poszkodowani, nie wiedzą, co mają zrobić. Wówczas dokładamy wszelkich starań, by ich problem rozwiązać. Panią, która została tak nieodpowiednio potraktowana, zapraszam do naszego oddziału. Jej wniosek, podobnie, jak każdy inny złożony, zostanie rozpatrzony – dodaje dyrektor.