- Owszem, 12 grudnia 2018 roku wszczęte zostało postępowanie, które ma wyjaśnić czy doszło do kupowania głosów w wyborach do Rady Powiatu - mówi rzecznik Prokuratury Rejonowej w Kielcach, Daniel Prokopowicz.
- Obecnie weryfikujemy czy doszło do takiej sytuacji, a jeśli się to potwierdzi, sprawdzimy kto wręczał lub obiecywał oraz kto był odbiorcą korzyści majątkowych. Postępowanie dotyczy artykułu 250 a Kodeksu Karnego. Zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia od jednej osoby oraz anonimowego pisma a dotyczy kogoś z Komitetu Wyborczego Marka Materka. Na dziś nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
A oto treść oświadczenia, jakie otrzymaliśmy w tej sprawie od prezydenta Marka Materka:
"Cały czas przykładam wielką wagę do jakości wszystkich podejmowanych przeze mnie działań. Dlatego wierzę, że te informacje są nieprawdziwe. To efekt brudnej wojny przeciwko mnie. Podczas spotkań z kandydatami i w materiałach, które otrzymali, wymieniałem katalog praktyk, które są absolutnie niedozwolone. Nie potrafię więc znaleźć logicznego uzasadnienia do stosowania takiego procederu przez osoby startujące z mojego komitetu. Spotykaliśmy się podczas kampanii z ogromnym wsparciem i sympatią ze strony mieszkańców Starachowic. Prawdziwą weryfikacją skali tego poparcia były wybory samorządowe. Przykro mi, że takie podejrzenia rzucają cień na masę fantastycznych osób, które kandydowały w ostatnich wyborach samorządowych.
Uważam, że skrajnie nieuczciwe jest na tym etapie postępowania podawanie nazwy komitetu wyborczego firmowanego moim imieniem i nazwiskiem. Nikogo z naszego Komitetu wyborczego dotychczas nie przesłuchano! Nikomu nie postawiono żadnych zarzutów. Dlaczego więc formułowane jest oskarżenie w mediach? Dlaczego wymieniana jest nazwa komitetu, skoro nikomu niczego nie udowodniono? Jeśli wymienia się nazwę komitetu, a w nazwie jest moje imię i nazwisko, rzuca się cień nie tylko na wszystkie osoby kandydujące z mojego poręczenia. Rzuca się cień na mnie. Wygląda to na realizację mechanizmu: wystarczy obrzucić kogoś błotem, niech się potem cały czas tłumaczy, że nie jest wielbłądem. A i tak nie da się tego wytłumaczyć wszystkim, bo zawsze coś z tego błota na podejrzanym zostanie. Uzyskałem poparcie ponad 84 procenta głosujących. Uczciwie. Ciężką pracą własną i wielkim wysiłkiem ludzi, którzy startowali w wyborach."
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. Jedziesz na ferie? Niewiedza może Cię drogo kosztować
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?