Czy sandomierscy przedsiębiorcy będą musieli zwrócić część pomocy przyznanej im po powodzi?

Chodzi o 15 przedsiębiorców, którzy skorzystali z pomocy państwa przyznanej z funduszy unijnych. Jak tłumaczyła nam Agata Wojda, rzeczniczka wojewody, pomoc została przydzielona w oparciu o szacunki sporządzane na podstawie oświadczeń poszkodowanych. Jednak potem Komisja Europejska wydała dokładne wytyczne dotyczące trybu obliczania strat. Wtedy pojawiły się wątpliwości.

Wojewoda wyłoniła komisję, która na podstawie wytycznych Komisji Europejskiej ponownie oszacowała straty. Stwierdzone rozbieżności wynoszą u poszczególnych przedsiębiorców od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych i składają się na sumę ponad 800 tysięcy złotych. Jak wyjaśniała Agata Wojda, chodzi między innymi o to, że przedsiębiorcy wliczali do strat wartość zamoryzowanego sprzętu oraz o to, że nie pomniejszali wielkość szkód o kwoty przyznanego odszkodowania.

Sprawa dotyczy 15 z 70 sprawdzonych szacunków. - Wystąpiliśmy do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o ich wytyczne dotyczące stosowania regulacji, które wydała Komisja Europejska. Nie mamy jeszcze odpowiedzi - informuje Agata Wojda.

Urząd Wojewódzki zwrócił się również do Ministerstwa Finansów z zapytaniem, czy należności do zwrotu można umorzyć lub rozłożyć na raty.

Niektórzy przedsiębiorcy zakwestionowali nowe szacunki. Część odwołań, na podstawie dostarczonej dokumentacji, została uwzględniona.

Zbigniew Rusak, jeden z przedsiębiorców, którego dotyczy problem, nie krył oburzenia. Twierdzi, że wojewoda nie ma podstaw prawnych do podważenia decyzji o przyznaniu pomocy. Podkreśla także, że Świętokrzyskie jest jedynym województwem, w którym wszczęto takie postępowanie.