Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy udany koncert w pińczowskiej hali zainauguruje cykliczną organizację takich wydarzeń?

Bartłomiej Bitner
Na koncercie Strachów na Lachy bawiło się ponad pół tysiąca osób. Wiele z nich mówiło, że takie wydarzenia powinny się odbywać co roku.
Na koncercie Strachów na Lachy bawiło się ponad pół tysiąca osób. Wiele z nich mówiło, że takie wydarzenia powinny się odbywać co roku.
Pozwolił sprawdzić akustykę w hali, zainteresowanie ze strony mieszkańców, wreszcie to, jak wygląda przygotowywanie takich wydarzeń w powiecie. Sobotni (13 lutego) koncert zespołu Strachy na Lachy okazał się udanym przedsięwzięciem, co zrodziło pytanie: a może by tak co roku zimową porą organizować występy polskich gwiazd muzyki rozrywkowej pod dachem?

Halę widowiskowo-sportową w Pińczowie otwarto w czerwcu 2014 roku. Od tego momentu obiekt użytkowany był w zasadzie tylko pod kątem imprez sportowych. Co prawda przeprowadzono w nim dwa finały Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, a także koncert charytatywny, to jednak były to wydarzenia o znacznie mniejszej skali niż to sobotnie. Organizacyjnie nie wymagały aż tak dużego przygotowania, ale co ważniejsze – nie pozwoliły na „muzyczne”, czyli akustyczne sprawdzenie hali. Dotychczasowe imprezy pozasportowe składały się bowiem z wielu elementów towarzyszących, takich jak konkursy, gry czy zabawy. Teraz było inaczej.

- Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, że to wszystko… zaskoczyło. Zainteresowanie koncertem było ogromne. Jeszcze w czwartek mieliśmy sprzedanych około 60 procent biletów, ale w piątek nastąpił boom. Wejściówki wyprzedały się wszystkie, a przygotowaliśmy ich 500. Myślę, że gdyby było ich drugie tyle, też by „poszły” – mówi Michał Klamiński, dyrektor Powiatowego Ośrodka Kultury, Sportu, Turystyki i Rekreacji w Pińczowie, które razem z Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury zorganizowało koncert.

O tym, że wydarzenie się udało, świadczą też opinie uczestników. – Koncert przygotowano profesjonalnie. Sam zespół nie odstawił chałtury, więc chwała mu za to, że trzymał poziom. Dlatego uważam, że takich występów powinno się w Pińczowie robić więcej. Powstała hala, są odpowiednie warunki, zatem nic, jak tylko organizować koncerty – uważa Piotrek z Pińczowa, który na koncercie bawił się ze znajomymi Sebastianem i Pawłem.

Jak się okazało, zapotrzebowanie na zimowe duże koncerty w Pińczowie jest spore. Czy to przekuje się na ich cykliczną organizację, choćby przy okazji walentynek? – Myślę, że to byłby dobry pomysł. Jeśli tylko władze gminy Pińczów i powiatu będą chciały zimą takich wydarzeń, to wszystko jest możliwe. Tym bardziej, że hala się sprawdziła jako miejsce stricte pod koncerty i warto byłoby ją pod ten cel wykorzystywać – mówi Iwona Senderowska, dyrektor Pińczowskiego Samorządowego Centrum Kultury.

- Organizacyjnie współpraca między nami a centrum kultury układa się super. To już bardzo dużo, bo gdy tak jest, to przygotowywanie imprez idzie jak po maśle – podkreśla Michał Klamiński. Dodaje, że pomysł corocznego koncertu polskiej gwiazdy muzycznej zimą w Pińczowie jest bardzo dobry. – Myślę, że nie byłoby sensu, gdyby odbywał się dwa razy do roku, czyli jesienią i zimą. Wtedy taka formuła mogłaby się przejeść. Lepiej raz, a porządnie, zwłaszcza, że latem mamy dużą imprezę, czyli Dni Ponidzia – kończy Michał Klamiński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie