Czy w powiecie jędrzejowskim w najbliższych latach powstaną elektrownie wiatrowe?

Firmy budujące elektrownie wiatrowe zainteresowane są inwestowaniem w powiecie jędrzejowskim. W niektórych gminach procedury zmierzające do budowy farm wiatrowych są bardzo zaawansowane. Władze samorządowe zacierają ręce i liczą pieniądze, które będą wpływać do budżetów, ale coraz częściej uaktywniają się grupy przeciwników tego typu inwestycji. Twierdzą oni, że wiatraki wybudowane zbyt blisko domostw mają negatywny wpływ na zdrowie mieszkańców.

SĘDZISZÓW ZAAWANSOWANY

Niemal w każdej gminie powiatu jędrzejowskiego rozważa się możliwość wybudowania elektrowni wiatrowych. Bardzo zaawansowane są procedury związane z wydaniem pozwolenia na budowę w gminie Sędziszów, gdzie docelowo ma powstać nawet 30 wiatraków.

- Budowa siedmiu, jeśli wszystko odbywałoby się bez przeszkód, mogłaby się rozpocząć jeszcze w tym roku. Pozostałe mogłyby powstać nie wcześniej niż w 2014 roku - twierdzi Wacław Szarekm burmistrz Sędziszowa.

Niestety jednak przeszkody są. W wyniki protestu mieszkańców, którzy sprzeciwiają się budowie elektrowni wiatrowych wojewoda uchyliła uchwałę o zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. - Wprowadziliśmy małe poprawki i w najbliższym czasie będziemy ponownie głosować uchwałę na sesji - wyjaśnia Wacław Szarek.

W GMINIE JĘDRZEJÓW

Wiatraki mają stanąć również w gminie Jędrzejów. Tu mówi się o lokalizacji między innymi na wzniesieniu pomiędzy Skroniowem, a Potokiem. - Czekamy od roku na wydanie decyzji środowiskowej. Doszliśmy do wniosku, że nie będziemy podejmować uchwały o przystąpieniu do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, dopóki tej decyzji nie otrzymamy - wyjaśnia Marcin Piszczek, burmistrz Jędrzejowa.

W tej gminie mocno budowie wiatraków sprzeciwiają się dwaj radni - Paweł Faryna i Grzegorz Kuśmierz. Prowadzą oni nawet kampanię informacyjną wśród społeczeństwa, przekonując mieszkańców, że elektrownie mają negatywny wpływ na zdrowie ludzi. Ich zdaniem elektrownie powinny być zlokalizowane w odległości nie mniejszej niż trzy kilometry od zabudowań.

U ZACHODNICH SĄSIADÓW

- Mamy oficjalną informację od władz naszego zaprzyjaźnionego miasta Reichenbach w Niemczech, jak tam wygląda sytuacja. Twierdzą, że u nich elektrownia wiatrowa może powstać w odległości 500 metrów od zabudowań - mówi burmistrz Marcin Piszczek.

W Niemczech sektor elektrowni wiatrowych bardzo szybko się rozwija. W roku 2010 około 17 procent wytwarzanej energii w Niemczech pochodziło z sektora Odnawialnych Źródeł Energii, w tym 6,2 procent dostarczały elektrownie wiatrowe.

W niektórych niemieckich landach udział energii wiatrowej w produkcji prądu jest o wiele wyższy niż wynosi średnia krajowa: Saksonia-Anhalt ma ponad 52-procentowy udział elektrowni wiatrowych w produkcji prądu, Meklemburgia - Pomorze Przednie - 45 procent, Szlezwik-Holsztyn - 44 procent. a Brandenburgia - 42 procent. Władze landu Szlezwik-Holsztyn zapowiedziały, że od roku 2020 cała energia elektryczna w tym landzie będzie pochodziła z elektrowni wiatrowych.

MIESZKAŃCY GROŻĄ SĄDEM

- U nas nie ma najlepszej atmosfery do tego typu inwestycji - twierdzi Tadeusz Soboń, wójt gminy Oksa. Tu również jest firma zainteresowana budową farmy wiatrowej w okolicach miejscowości Węgleszyn, Rembiechowa. Niestety jest bardzo ostry sprzeciw mieszkańców.

- Z informacji, które posiadamy ma powstać tu aż 20 ogromnych - 3-megawatowych elektrowni wiatrowych. Mają stanąć w odległości niespełna 500 metrów od zabudowań. To są kolosy o wysokości 200 metrów i rozpiętości około 140 metrów. Na coś takiego nie możemy się zgodzić. Mniejsze elektrownie byłyby do przyjęcia, ale nie takie olbrzymy - mówi mieszkanka miejscowości Rembiechowa.

W ubiegłym tygodniu w Węgleszynie odbyło się bardzo burzliwe spotkanie mieszkańców z władzami gminy. Do Urzędu Gminy został złożony również protest przeciwko podjęciu przez radę uchwały o zmianie planu zagospodarowania przestrzennego terenów, na których planowana jest inwestycja. Podpisało się pod nim ponad 600 osób.

Zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego otwiera furtkę do wydania pozwolenia na budowę. - Jeśli radni podejmą taką uchwałę, złożymy zbiorowy pozew przeciwko gminie o odszkodowania - mówi nasza rozmówczyni.

CZY MAJĄ WPŁYW NA ZDROWIE?

Mieszkańcy obawiają się, że wiatraki będą miały wpływ na ich zdrowie. Chodzi między innymi o wpływ dźwięków o niskiej częstotliwości wytwarzanych przez elektrownie wiatrowe.

"Badania wpływu dźwięków o niskich częstotliwościach oraz efektów wizualnych na zdrowie ludzkie są fragmentaryczne, prowadzone od niedawna, a ich wyniki są często kwestionowane. Coraz więcej środowisk przyznaje jednak, że taki wpływ jest obserwowany w wielu krajach i może mieć znaczenie dla zdrowia" - czytamy na portalu wikipedia.pl.

- Po terenie naszej gminy roznoszone są ulotki, w których jest napisane, że elektrownie wiatrowe mogą doprowadzić do różnych chorób. Informacje te podparte są między innymi rzekomymi opiniami Wojskowej Akademii Technicznej. Ponieważ nie chcę nikomu zrobić krzywdy, narażać nikogo na utratę zdrowia, wystąpiłam do Wojskowej Akademii Technicznej z prośbą o opinię na ten temat. Otrzymałam odpowiedź, że nie stwierdzono negatywnego wpływu elektrowni wiatrowych na zdrowie człowieka - mówi Elżbieta Frejowska, wójt gminy Nagłowice, na terenie której również są miejsca, którymi zainteresowane są firmy budujące elektrownie wiatrowe.