- 32-letni kierowca wyszedł z kraksy bez szwanku. Policjantom tłumaczył, że do dachowania doszło po tym, jak musiał gwałtownie odbić w prawo, bo na drogę wbiegł kot – przekazywała młodszy aspirant Monika Cichy, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kazimierzy Wielkiej.
Szybko okazało się, że mężczyzna ma 2,5 promila alkoholu w organizmie, a do tego nie ma uprawnień do kierowania.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?