Dal, najwyższy kielecki hotel w chmurach, został otwarty z wielką pompą i w gorących latynoskich klimatach.

Dopisali także przyjezdni, między innymi z Warszawy, Gdańska, Wrocławia i Kołobrzegu, którzy mimo zimowej aury nie zrezygnowali z doskonałej imprezy, urządzonej z tej okazji przez gospodarzy hotelu. Dyrektor sieci hoteli Dal Mariola Napierała przyjechała specjalnie z Gdańska, by osobiście oficjalnie otworzyć hotelowe podwoje dla gości.

SUKCES ZAPEWNIONY

Były kwiaty, prezenty, ogromny tort z logo hotelu, balony i serdeczny, ciepły nastrój. Wszyscy życzyli nowej kieleckiej inwestycji powodzenia i tłumów gości.

Sympatycznym akcentem uroczystości był prezent dla hotelu Dal od Zbigniewa Olejarczyka, który także niedawno miał święto swojego najpopularniejszego w województwie świętokrzyskim klubu Luvr, prezent niezwykły i jakże oryginalny. Podarował on na ręce dyrektor Marioli Napierały dwa samurajskie miecze, bo po pierwsze, w naszej historii to wymowny gest, symbolizujący pewny sukces, jak pod Grunwaldem, a po drugie, od zarania dziejów miecz wisiał na bramach prowadzących do miast, informując przybyszów, że w grodzie panuje prawo i porządek. Tak więc dyrekcja może spać spokojnie, nie martwiąc się o hotelowy ład i powodzenie w biznesie.

GORĄCE KLIMATY

Impreza udała się znakomicie, a atrakcji dla przybyłych na tę uroczystość gości - przedstawicieli władz miasta, Urzędu Marszałkowskiego, Regionalnej Organizacji Turystycznej, biur podróży, Narodowego Funduszu Zdrowia, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, lokalnych firm budowlanych, przedstawicieli mediów nie zabrakło, bo wszystko zorganizowane zostało z wielką pompą.

Impreza miała iście hiszpański klimat, bo nie dość że prowadził ją Conrado Moreno, znany prezenter telewizyjny i najbardziej znany polski Hiszpan, uczestnik programów "Europa da się lubić", "Taniec z gwiazdami" czy "Gwiazdy tańczą na lodzie", Jacek Silski, "polski Julio Iglesias" śpiewał utwory swojego hiszpańskiego idola, nie zabrakło także gorących latynoskich rytmów w wykonaniu tancerzy.

Temperatura w hotelu Dal, mimo prószącego za oknami śniegu, była gorąca.