Dali podwaliny służbie zdrowia w gminie. Uroczysty jubileusz w Baćkowicach z medalami

Pełen wzruszeń i wspomnień, był jubileusz utworzenia w Baćkowicach przed 50. laty Spółdzielni Zdrowia . Uroczystości w niedzielę, 17 września, rozpoczęły się od odsłonięcia tablicy wmurowanej w ścianę budynku ośrodka zdrowia. - Chcemy upamiętnić wszystkich, którzy przyczynili się do powstania w gminie spółdzielni zdrowia. Naszym celem jest także podziękowanie osobom, które były lub są kronikarzami naszej gminy - mówili Wiesław Frejlich oraz doktor Sylweriusz Grześkiewicz ze stowarzyszenia GOŚCINIEC Baćkowski imienia księdza Romualda Górskiego. - Nie wszystkie te osoby są dziś z nami. Mówię tu o świętej pamięci Janie Żerdeckim, pierwszym i jedynym prezesie Spółdzielni, Jerzym Skoniecznym, pierwszym doktorze i Janie Kaczorze, który jako poseł pisał wiele próśb do starostwa w Opatowie o utworzenie w Baćkowicach Spółdzielni. Ci panowie to wielcy budowniczy Spółdzielni Zdrowia. Przypomnijmy tyko, że pierwszym dentystą w spółdzielni była Marianna Hejnicka pochodząca z okolic Ćmielowa. Szczęściem dziś możemy podziękować trzem zasłużonym osobom - dodawał doktor Grześkiewicz. Stowarzyszenie było inicjatorem i organizatorem przedsięwzięcia.

Medal za zaangażowanie

Medal zyskał imię księdza Romualda Górskiego, proboszcza parafii i wielkiego społecznika gminy Baćkowice, który organizował dla mieszkańców kółka i stowarzyszenia. - Odznaczamy osoby, które angażują się w nasze życie, uczestniczą w zdarzeniach, z których my wszyscy korzystamy - wyjaśniał Wiesław Frejlich podczas uroczystości w domu weselnym An-Ulka. Takie osoby przed 50. laty założyły Spółdzielnię Zdrowia w Baćkowicach.

Pierwsza felczerka

Ewa Staniszewska począwszy od lat 50. była pierwszym wykształconym pracownikiem medycznym prowadzącym punkt felczerski w Baćkowicach. - Przyznanie pani Ewie medalu jest wyrazem uznania dla jej pracy i poświęcenia oraz szczególnego stosunku do wartości, czyli bezinteresowności w niesieniu pomocy oraz empatii dla cierpiących - mówił Wiesław Frejlich. Jak wspominał mąż pani Ewy, Józef Staniszewski, niegdyś nauczyciel w szkołach gminy , czasy były niemiłosiernie trudne. - Myśmy harowali. Ewa jeździła do

chorych dniami i nocami, wozy podjeżdżały jeden za drugim. Nie było bieżącej wody, najpierw trzeba było iść do studni z wiadrem i dopiero do pacjenta. Bardzo dziękujemy, że dziś możemy tu być - mówił.

Pierwszy medyczny pracownik w spółdzielni

Drugi medal otrzymała Genowefa Miazga, pochodząca z Baranówka pielęgniarka, pierwszy wykształcony pracownik medyczny Spółdzielni Zdrowia w Baćkowicach. -Bardzo szybko przyszło jej pochylić się mocno nad problemami zdrowotnymi mieszkańców i nieść potrzebującym pomoc medyczną, a często również ciepłe słowa pociechy - wyjaśniał Wiesław Frejlich. - To mnie wzruszająca chwila, znaczące wiele wyróżnienie - mówiła pani Genowefa.

Kronikarz gminy

Medalem został odznaczony również mieszkający w Piórkowie Kazimierz Kaczor, kronikarz i twórca prywatnego muzeum z eksponatami z dawnych lat. - Przyznanie panu Kazimierzowi medalu jest wyrazem uznania dla jego stosunku do wartości wynikających z obyczajów, tradycji, wierzeń i zachowań przodków - tłumaczył Wiesław Frejlich. Ojciec pana Kazimierza - Jan, także kronikarz i regionalista, pisał listy do Starostwa Powiatowego w Opatowie z prośbami o zgodę na budowę w Baćkowicach Spółdzielni Zdrowia. - To medal dla wszystkich mieszkańców. Dziękuję - podkreślił nagrodzony.

Inicjatywę stowarzyszenia chwalił wójt gminy Baćkowice Marian Partyka. - To ogromna rzecz, że pamiętamy o ludziach, którzy w tak trudnych warunkach tworzyli początki podwalin. Chylimy czoła przed Państwem - zwrócił się do uhonorowanych.

Padł pomysł
A przed stowarzyszeniem GOŚCINIEC postawiono kolejne zadanie. Wiesław Frejlich zbierając gratulacje za publikację „Historia pomocy społecznej i opieki zdrowotnej w gminie Baćkowice”, słyszał sugestie by w równie skrupulatny i ciekawy sposób zaprezentował historię oświaty i szkół w gminie. A samą „Historię pomocy społecznej...” można otrzymać bezpłatnie kontaktując się z panem Wiesławem, albo też w Ośrodku Zdrowia w Baćkowicach. Do każdej książki dołączona jest informacja o stowarzyszeniu i prośba o datek na jego działalność.