Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dalszy areszt dla właściciela sfory psów z Białogonu

Lid
Na kolejne dwa miesiące, do 29 grudnia sad przedłużył areszt właścicielowi sfory psów z Białogonu.

O przedłużenie aresztu wnioskowała prokuratura w związku z tym, że biegli oceniający stan zdrowia mężczyzny nie sporządzili końcowej opinii. Prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: znęcania się nad zwierzętami i groźby karalne rzucane pod adresem radnych i urzędników.

Przedłużający się pobyt w areszcie to jednak problem dla miasta, które przejęło psy - 67 czworonogów umieszczono w hotelach i musi za to płacić. Na czwartkowej sesji radni zgodzili się przekazać 160 tysięcy złotych na ten cel. - Nie wiemy dokładnie ile to będzie kosztować - przyznaje Bogdan Opałko dyrektor wydziału gospodarki komunalnej Urzędu Miasta. - Teraz musimy podpisać umowę ze Świętokrzyskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami, które psy odwoziło do hoteli. Nie wiemy też dokładnie ile potrwa przetrzymywanie.

Na dobrą sprawę nikt nie wie co dalej z przejętymi na czas pobytu ich właściciela w areszcie zwierzętami. Nie można ich oddać do adopcji, bo mają właściciela a prawnicy miejscy nie mają wątpliwości iż miasto nie może wystąpić do sądu o ich odebranie. - Brakuje do tego podstaw - wyjaśnili.

Chyba, że sąd uzna, że właściciela znęcał się nad zwierzętami, a tego mu nie udowodniono. Jak informuje Robert Urbański, dyrektor wydziału ochrony środowiska w pobranych z beczek znajdujących się na posesji w Białogonie beczek nie stwierdzono obecności tłuszczów zwierzęcych, nie potwierdziły się więc plotki, że mężczyzna produkował psi smalec. - Ale przetrzymywał psy w fatalnych warunkach nie zapewniając im nic poza jedzeniem, nie płacąc podatków - argumentuje kielecka radna Joanna Winiarska. - Czy to nie wystarczy by odebrać mu psy?

Obecnie jedynie rodzina i sąsiedzi mogą wystąpić do sądu o odebranie psów. Jeśli nie, właściciel po opuszczeniu aresztów może zażądać ich zwrotu. - Nie zgadzamy się by trzymał je na wspólnej posesji - mówi jeden z członków rodziny. - Cały czas sprzątamy dom, robimy porządki, kupiliśmy wersalkę by krewny miał gdzie spać po wyjściu z aresztu.

Miasto zapłaciło za sprzątanie działki 50 tysięcy zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie