Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dariusz Wdowczyk ujawnił szczególy korupcji w piłce (video)

dor
Dariusz Wdowczyk w roli świadka zeznawał w Sądzie Rejonowym w Kielcach.
Dariusz Wdowczyk w roli świadka zeznawał w Sądzie Rejonowym w Kielcach. fot. Dawid Łukasik
W Sądzie Rejonowym w Kielcach odbyła się we wtorek kolejna rozprawa w sprawie korupcji w Kolporterze Koronie Kielce w sezonie 2003/04. W roli świadka zeznania składał były trener tej drużyny Dariusz Wdowczyk.

Przed rozpoczęciem rozprawy były szkoleniowiec Kolportera Korony powiedział dziennikarzom i fotoreporterom, że wyraża zgodę na to, żeby w relacjach z procesu używać jego nazwiska i wizerunku. Taką samą informację przekazał nam Jerzy Engel junior.

Przypomnijmy, że proces Jerzego Engela juniora jeszcze się toczy, były trener nie przyznaje się do winy. Dariusz Wdowczyk przyznał się natomiast do winy i zdecydował się dobrowolnie poddać karze. 16 września 2009 roku został skazany przez Sąd Rejonowy w Kielcach na 3 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz grzywnę w wysokości 100 tysięcy złotych. Wczoraj w sądzie składał zeznania w roli świadka.

Na początku Dariusz Wdowczyk powiedział, że obecnie nigdzie nie pracuje - Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej zdyskwalifikował tego szkoleniowca na siedem lat. Później jeszcze raz był pytany o spotkanie, do którego doszło w jego mieszkaniu w Warszawie z udziałem Jerzego Engela juniora i Andrzeja B. Miała na nim zostać opracowana "taktyka" na rundę wiosenną. -Przeanalizowaliśmy terminarz rundy wiosennej, ale żadne decyzje nie zapadły. Najpierw musiałem tę sprawę przedstawić Radzie Drużyny - mówił we wtorek były szkoleniowiec Kolportera Korony.

- Czy wszyscy piłkarze uczestniczyli w składkach? Trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Staraliśmy się chronić młodszych zawodników. Myślę, że zakładaliśmy za nich pieniądze. Nie chcieliśmy, żeby dowiedzieli się, że jest taki proceder - mówił szkoleniowiec. Później sędzia pytał o trzech zawodników, którzy nie przyznali się do winy - o Hermesa N. S., Macieja P. i Dariusza M. -Nie wiem, czy Hermes się składał, trudno powiedzieć. Ale skądś te pieniądze musiały się brać. Mogę powiedzieć, że w mniejszym stopniu w składkach uczestniczyli zawodnicy rezerwowi - odpowiadał świadek.

Stwierdził też, że po zakończeniu sezonu przekazał Andrzejowi B. pieniądze za pomoc w awansie. -W moim samochodzie, gdzieś w centrum Warszawy, dałem mu 30 tysięcy złotych. Spotkanie trwało bardzo krótko - mówił. Dodał, że on za awans z Kolporterem Koroną do drugiej ligi otrzymał premię w wysokości 120 tysięcy złotych. Pieniądze zostały przelane na jego konto.

Wiele było też pytań dotyczących Jerzego Engela juniora i Andrzeja B. Dariusz Wdowczyk powtarzał zazwyczaj to, co wcześniej powiedział w prokuraturze. Kolejna rozprawa w kieleckim Sądzie Rejonowym w sprawie korupcji w Kolporterze Koronie zaplanowana jest na wtorek, 23 marca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie