W Radomiu rozegracie dopiero drugi w sezonie mecz, gdyż spotkanie z Cuprum Lubin zostało przełożone na prośbę rywala na 2 listopada.
Nie żałowałem, że nie graliśmy z Cuprum, bo przecież nasz nowy atakujący Chorwat Leo Andrić i środkowy bloku Austriak Peter Wohlfahrtstatter dołączyli do zespołu praktycznie w ostatnim tygodniu przed pierwszym meczem. Każdy trening w pełnym składzie był więc na wagę złota, choć w ostatnich dniach nie brakowało nam problemów, gdyż Leo przez jeden dzień nie trenował, a „Volfi” też miał drobny uraz i stracił dwa treningi. Mam jednak nadzieję, że obydwaj zagrają w piątek w Radomiu.
Andrić i Wohlfahrtstatter to reprezentanci swoich **krajów i bardzo dobrze wypadli w meczu z Lotosem Trefl w Gdańsku na inaugurację sezonu, który Effector przegrał 1:3. To dobry prognostyk na **kolejne mecze?
Oczywiście, że tak, ale zgranie zespołu to bardzo ważna rzecz. Obaj mają duże możliwości, musi jednak upłynąć trochę czasu, aż staną się w pełni wartościowymi zawodnikami zespołu. I mam tu głównie na myśli właśnie element zgrania.
W Gdańsku zagraliście niezłe spotkanie.
- No tak, zagraliśmy dobry mecz, Leo i „Volfi” mieli sporo udanych akcji, ale w siatkówce ważna jest powtarzalność. Kluczem jest to, by w każdym meczu grali na wysokim poziomie i rozumieli się z drużyną. A ja na treningach widzę, że ich forma jest nierówna.
Ma pan chyba słabszy skład niż przed rokiem. **Odeszli reprezentanci Polski - kadry A Mateusz Bieniek oraz kadry B – Michał Kędzierski i Adrian Buchowski, a do tego reprezentant Norwegii Andreas Takvam oraz kapitan – atakujący Sławomir Jungiewicz. Udało się ich zastąpić? **
Trudno zastąpić takich zawodników jak środkowy Mateusz Bieniek, chyba już czołowy zawodnik na swojej pozycji w świecie. Nasza gra w poprzednim sezonie opierała się właśnie na dobrym środku z Bieńkiem i Takvamem i na skutecznym ataku, bo trzeba przyznać, że Sławek Jungiewicz miał dobry sezon. Pomagało mu też to, że uwaga rywali w dużej mierze była skierowana na zatrzymanie środka, a przez to na skrzydłach było więcej miejsca na skuteczny atak. Teraz musimy zbudować swój styl. A czy udało się zastąpić tych co odeszli? To wszystko zweryfikuje boisko. Na pewno przyjście doświadczonego Maćka Pawlińskiego, który został kapitanem zespołu, a także Andricia czy Wohlfahrtstattera, to spora wartość dla tej młodej drużyny.
W minionym sezonie Effeotor zajął trzynaste, **przedostatnie miejsce w PlusLidze. Jak będzie w **tym sezonie?
- Mam nadzieję, że lepiej, choć trzynaste nie będzie już przedostatnim, bo przecież od tego sezonu w rozgrywkach uczestniczy już 16 drużyn. Bylibyśmy zadowoleni, gdyby udało się uplasować w pierwszej dwunastce tabeli po sezonie zasadniczym, ale najważniejsze, by uniknąć barażu, który grozi ostatniej drużynie.
To, że w lidze uczestniczy aż 16 drużyn to dobrze, **czy źle?**
- Z jednej strony poziom rozgrywek na pewno się obniżył, bo jeszcze pięć lat temu w PlusLidze było ich dziesięć. Z drugiej strony tak powiększona liga to szansa dla młodzieży. Już teraz w Effectorze, Cerradzie Czarnych, czy AZS Politechnice Warszawskiej grają młodzi zawodnicy, którzy wcześniej nie mieliby szans na trafienie do kadry klubu PlusLigi.
Jak będzie w piątek w Radomiu? Już tam przecież **wygrywaliście… **
No tak, wygrywaliśmy, ale na pewno faworytem tej potyczki będą gospodarze. W dodatku podrażnieni, gdyż nieoczekiwanie przegrali ostatnio u siebie z BBTS Bielsko-Biała 1:3. Nie jedziemy tam jednak na ścięcie. Chcemy rozegrać dobry mecz i powalczyć o dobry wynik.
Dziękuję za rozmowę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?