Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dawid „Chemik” Kubiec wybrał bieganie po ulicach, bo... tam leżą pieniądze

Sławomir Sijer
Dawid Kubiec spełnił swoje marzenie sprzed lat i wygrał bieg na ulicach Starachowic. Na trasie II Półmaratonu Starachowickiego.
Dawid Kubiec spełnił swoje marzenie sprzed lat i wygrał bieg na ulicach Starachowic. Na trasie II Półmaratonu Starachowickiego. Sławomir Sijer
W Juvencie Kobex Starachowice jest aktualnie najlepszym zawodnikiem, nieźle rokuje jako trener i sprawdza się w roli prezesa. Kto to jest Dawid „Chemik” Kubiec?

Popraw chemię i przyjdź

- Zacząłem biegać w drugiej klasie gimnazjum numer 4, na Południu - wspomina Dawid Kubiec. - Bieganie mi się podobało, była fajna atmosfera w klubie i duża grupa zawodników, około 50 osób. Najlepsza była Agata Dróżdż, która miała rekord Polski juniorek w biegu na 2000 m z przeszkodami. Ale słabo szło mi z chemii, byłem nawet zagrożony, i trener ś.p. Adam Dzik postawił mi warunek: nie pokazuj się na treningach, dopóki nie poprawisz oceny z chemii. Zawziąłem się więc, i nawet skończyłem klasę z 4 z chemii. I tak zostałem „Chemikiem”. Pierwszy sukces przyszedł po pół roku treningu. Zostałem mistrzem województwa młodzików w biegu na 300 metrów. W latach 2010 - 2015 na wszystkich zawodach, w tym mistrzostwach Polski, nigdy nie zająłem miejsca poniżej 6 w biegach na dystansach od 1500 do 3000 metrów, bez względu na to czy zawody były w hali czy na stadionie. W roku 2014 miałem kontuzję, po której ciężko było mi się pozbierać. Widziałem, że więcej już tu nie osiągnę, więc przerzuciłem się na biegi uliczne. Szło nieźle, więc zostałem na ulicy, tym chętniej, że w takich biegach można zarobić pieniądze.

Wygrać przed rodziną

- Gdy byłem młodym biegaczem, marzyłem żeby wygrać jakiś bieg w Starachowicach. Na oczach rodziny, kolegów. Pokazać im co potrafię. Ale u nas nie organizowano wtedy takich biegów. Wreszciewygrałem MAN-ię Biegania w ubiegłym roku, ale to był dystans 8 km. 8 kwietnia tego roku wystartowałem na trasę II Hotel Senator Bricomarche Challenge Półmaratonu Starachowickiego. Na 7 kilometrze zaatakowałem i już do końca kontrolowałem bieg. Takie zwycięstwo w domu „smakuje” najlepiej.
13 maja Dawid Kubiec pojawił się na trasie PKO Półmaratonu Białostockiego. - To był mój debiut na trasie atestowanej. Było gorąco, sporo podbiegów, ale zrobiłem życiówkę wynikiem 1:08,42 godziny. Zająłem 5 miejsce, ale drugie wśród Polaków. Na mecie ambasador tego biegu Artur Kern powiedział mi, że w odpowiednich warunkach mogę uzyskać nawet 1:05, 50 godziny. To już bardzo dobry wynik. Ale moja życiówka, to też bardzo dobry prognostyk i szósty wynik w historii świętokrzyskiej lekkaotletyki. Niedościgniony pozostaje na razie Rafał Wójcik.

W międzyczasie ciekawe informacje nadeszły z Berlina, gdzie znany bieg sztafetowy Airfield Run na dystansie maratonu wygrała ekipa polsko - ukraińska, w składzie z Dawidem Kubcem i Sylwestrem Lepiarzem z Rudnika. - To świetna impreza a zaprosili nas do składu znajomi Ukraińcy, którym zależało na zwycięstwie. Sztafeta podzielona jest na odcinki 12 - 10 -10 - 5 - 5 km. Ja biegłem na drugiej zmianie i uzyskałem najlepszy czas ze wszystkich, którzy biegli 10 km. Uczestniczyło około 100 sztafet, a bieg był na słynnym lotnisku Tempelhof. Wokół trasy ludzie bawili się, urządzali sobie pikniki. Świetna atmosfera, choć trochę wiało. Na pewno pojedziemy do Berlina za rok.

Młodzi mają zapał

Od października ubiegłego roku Dawid Kubiec i Agata Wzorek (d. Dróżdż) prowadzą treningi z młodzieżą. - Grupa liczy około 30 dziewcząt i chłopców i zaczyna to wyglądać coraz fajniej - kontynuuje Dawid Kubiec. - W marcu z mistrzostw województwa w przełajach przywieźliśmy 7 medali. Mamy też prawdziwe talenty, które oczywiście wymagają dużo pracy. Klaudia Roesler zaczęła biegać jesienią i jest już w kadrze województwa. Kacper Zychowicz w każdym biegu staje na podium. Weronika Wojnar była 6 w przełajowych mistrzostwach makroregionu. Zresztą wszyscy mają dużo zapału do biegania i najważniejsze, że nie opuszczają treningów. A ja, jak zrobię swój, poprowadzę zajęcia z młodzieżą, to zajmuję się obowiązkami prezesa Juventy Kobex. Pracy jest sporo, ale udaje mi się wszystko pogodzić i to mnie najbardziej cieszy. Zwłaszcza, że od roku 2006 możemy liczyć na pomoc firmy Kobex. Prezes Bartosz Łącki sam nie był biegaczem, ale jest sympatykiem lekkiej atletyki i naszego klubu. Przy jego pomocy i dzięki dotacjom z Urzędu Miasta udaje nam się być ciągle w biegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie