Dorota Kułaga: * Jakie wrażenia po tych kilku dniach spędzonych w Koronie?
Dawid Janczyk: - Na początku było ciężko. Cały czas spędzałem praktycznie w klubowym budynku, u prezesa. Czekałem na to, co się wydarzy. Ale bardzo się cieszę z tego, że w poniedziałek piętnaście minut przed północą udało nam się osiągnąć to, o co walczyliśmy.
* Ostatnie godziny przed zamknięciem okienka transferowego były bardzo gorące...
- Można powiedzieć, że ostatnie minuty. Było bardzo gorąco. Biegaliśmy od biura do biura, żeby dopiąć tę sprawę. Cieszę się, że mamy to już za sobą i mogę spokojnie trenować.
* Dlaczego tak bardzo zależało panu na tym, żeby grać w Koronie?
- Jak wjechałem na stadiom, to już wiedziałem, że będzie dobrze. Piłkarze, trenerzy, prezes przyjęli mnie bardzo sympatycznie. Powiem szczerze, że nawet w Legii nie spotkałem się z taką życzliwością. Poza tym jest tutaj dobra drużyna, która ma ambitne plany. Dlatego postawiłem na ten klub. Mam nadzieję, że nasza współpraca będzie się dobrze układać, a dzięki dobrej grze w Koronie wrócę do reprezentacji Polski.
* Jest pan gotowy do gry w sobotnim meczu z Widzewem Łódź?
- Trener musi zobaczyć, jak prezentuję się na boisku. Miałam trochę przerwy po tych obozach w Rosji, ale we wtorek jest jeszcze jeden trening, w środę też. Zobaczmy jak będę się prezentował, porozmawiam na ten temat z trenerem. Mam nadzieję, że uda mi się zagrać chociaż kilka minut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?