Dawid Sobura z Kielc będzie w Komisji Sędziowskiej podczas 79. Tour de Pologne. Z tym wyścigiem związany jest od 2008 roku

W tej roli jeździ z wyścigiem od 2008 roku kiedy to po raz ostatni nasz narodowy wyścig odbywał się we wrześniu.
Jakie konkretnie będzie miał zadania?

Po raz czwarty będę sędzią mety, w poprzednich latach jeździłem również jako sędzia na motocyklu. Jestem odpowiedzialny za przygotowanie wyników końcowych na poszczególnych etapach, ale również za klasyfikację generalną i klasyfikacje poboczne, takie jak sprinterska, górska, najaktywniejszego czy drużynowa. Wraz ze mną podczas tego wyścigu jest jeszcze 20 sędziów. Każdy ma swoje zadania i uzupełniamy się wzajemnie. Pracujemy, aby ściganie od startu do mety przebiegało zgodnie z przepisami i zasadami fair play. Rolą sędziów jest również informowanie zawodników i dyrektorów sportowych o aktualnej sytuacji na trasie o kompozycji poszczególnych grup i różnicach czasowych między nimi. Jest to nie widoczne dla kibiców, a nie zwykle istotne dla przebiegu zawodów i doboru taktyki przez poszczególne drużyny. Dbamy również o to, aby rezultaty były poprawne i jak najszybciej dostępne dla mediów. Jest to bardzo ważne gdyż mamy transmisję na żywo w telewizji

- powiedział nam Dawid Sobura.

Jakie towarzyszą mu odczucia przed wyścigiem, który będzie startował w rodzinnym mieście? Czy przygotowujesz się jakoś specjalnie na ten wyścig szczególnie, że jest on najwyższej kategorii w Polsce? - Cieszę się bardzo, że Kielce są miastem startowym Tour de Pologne, jest to na pewno duży prestiż dla naszego miasta. Przygotowuje się tak jak do każdych innych zawodów. Przypominam przepisy szczególnie ważne dla tego typu wyścigu. Analizuję regulamin, jak i trasy poszczególnych etapów. To wszystko po to, aby być gotowym na różne sytuacje, które mogą wydarzyć się podczas rozgrywki. Na pewno podczas tego wyścigu jest dodatkowa presja, że jest on najwyżej kategorii. Do tego dochodzi szybkość podejmowania decyzji, tak jak wspominałem spowodowana transmisją na żywo w telewizji. Ale podczas wyścigu staram się o tym nie myśleć i każdą decyzję konsultujemy w gronie sędziowskim i dopiero jak jesteśmy pewni na sto procent, ogłaszamy ją, tak samo jeśli chodzi o wyniki - dodał Dawid Sobura.