Ostatnio dużo słyszy się o bieganiu w Pińczowie…
Dużo się słyszy, bo dużo się dzieje. Nasze miasto ma opinię miejsca, gdzie się nic nie organizuje, a społeczeństwo to emeryci i renciści. Młodzi ludzie wyjeżdżają, bo o pracę jest trudno, ale tak naprawdę jest tutaj mnóstwo osób, które cały czas działają i coś robią – zwłaszcza jeśli chodzi o sport. W Pińczowie się biega, jest crossfit, działa Pińczowska Szkoła Walki, mamy też basen, siłownie, kobiety niesamowicie grają w siatkówkę – zorganizowały się same, nie mają trenera, a mimo to osiągają sukcesy. Jednym słowem – mamy potencjał.
Jest Pan pomysłodawcą jednego ze stowarzyszeń biegaczy pińczowskich, tak zwanego BAD’u. Skąd pomysł?
Tak jak już mówiłem, w Pińczowie mnóstwo osób biega, na różnych poziomach zaawansowania. Pewnego razu wpadł mi i znajomym pomysł do głowy, żeby założyć grupę Biegnę, ale dokąd? To jest team, gdzie normalność schodzi na bok. Spotykamy się na cykliczne treningi, robimy wewnętrzne rywalizacje i integracje. Chcemy też zachęcić innych do biegania, a przede wszystkim wypromować Pińczów. Bo BAD jest stąd i staramy się wszędzie to podkreślać.
W jaki sposób i gdzie?
Oprócz treningów w naszym mieście i projektu „łączenia sznurówek”, który zorganizowaliśmy razem z grupą 5 Sów Run Team Pińczów, jeździmy na różne biegowe eventy. Przebiegliśmy w tym roku na przykład Crossrun i Hunt Run, czyli ekstremalny bieg z przeszkodami. 4 września wybieramy się do Zakopanego, gdzie weźmiemy udział w „Biegu po oddech”. To charytatywne wydarzenie, na rzecz chorych na mukowiscydozę. W planach mamy BAD’owe kubki i koszulki, które zaprojektował Piotr Kucybała. Będzie na nich zdjęcie jego autorstwa, pojawią się kolory Pińczowa - żółty i niebieski. Chcielibyśmy nawiązać też współpracę z różnymi firmami, bo nasze miasto naprawdę zasługuje na promocje.
A projekt „łączenie sznurówek” też jest po to, żeby promować Pińczów czy z pasji?
Z obydwóch powodów. Donald Trump twierdził, że „Bez pasji, nie masz energii, a bez energii, nie masz nic”. I my się tego trzymamy. „Łączenie sznurówek” to biegi rekreacyjne połączone z jazdą na rowerze, w których może uczestniczyć każdy - dzieci, dorośli i osoby starsze, był też pan Zbigniew Kierkowski, starosta pińczowski. Wybieramy różne trasy – ścieżki garbu pińczowskiego, lasy, drogi asfaltowe i polne. Staramy się je tak dobierać, żeby się nie powtarzały. Często zdarza się, że po takim biegu uczestnicy mówią – kurcze, ale tu ładnie. Poza tym bieganie to zdrowie, endorfiny i przede wszystkim integracja – także zapraszamy każdego, kto chce z nami połączyć sznurówki!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?