Decyzją zarządu Effectora zaskoczeni nowy trener i zawodnicy

- Wszyscy są zaskoczeni decyzją zarządu. Nic się jednak nie zmienia, będziemy ciężko pracować i kontynuować dzieło trenera Dariusza Daszkiewicza. Chciałbym mu podziękować za to co zrobił dla mnie osobiście, dla naszego klubu i dla kieleckiej siatkówki. Bo co do tego nie ma wątpliwości, że zrobił bardzo dużo dla całej polskiej siatkówki - przyznaje Adam Swaczyna, który poprowadzi Effectora w sobotnim meczu z PGE Skrą Bełchatów w Hali Legionów (p[oczątek o godzinie 18), a być może i w środowym z Lotosem Trefl Gdańsk, również w Kielcach (godzina 18).

Decyzja zarządu zaskoczyła również zawodników Effetcora.
- Chciałbym podkreślić, że nasze relacje z trenerem były i są bardzo dobre. Ostatnie pięć spotkań przegraliśmy, ale to nie jest tak, że graliśmy źle. Taka jest jednak decyzja zarządu i nie mamy na nią wpływu. Postaramy się w kolejnych meczach grać jak najlepiej. Bełchatów to trudny rywal, ale chcemy w sobotę powalczyć o punkty – mówi Maciej Pawliński, kapitan Effectora.

W tym samym tonie wypowiada się Marcin Komenda, rozgrywający kieleckiej drużyny.
- Zaskoczyła nas decyzja o odejściu trenera Daszkiewicza. Nasza współpraca układała się naprawdę bardzo dobrze. Szkoda, że nie wyszedł nam ten mecz w Szczecinie. Graliśmy ostatnio z mocnymi zespołami jak mistrz Polski czyli ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i wicemistrz – Asseco Resovia Rzeszów. I powalczyliśmy z tym zespołami. Powalczymy też w sobotę z trzecią drużyną minionego sezonu - PGE Skrą Bełchatów - przyznał Komenda.