Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Deklaracja brygadiera

/MPB/

Młodszy brygadier Grzegorz Jankowski, dotychczasowy szef pińczowskich ratowników, został wczoraj świętokrzyskim komendantem wojewódzkim Państwowej Straży Pożarnej. Jego poprzednik brygadier Wiesław Woszczyna po 30 latach służby odszedł na emeryturę.

Decyzję ministra spraw wewnętrznych i administracji o powołaniu na nowe stanowisko Grzegorza Jankowskiego przywiózł komendant główny Kazimierz Krzowski, który jednocześnie podziękował Wiesławowi Woszczynie za to, że poświęcił całe życie służbie pożarniczej.

- Ze swojej strony mogę zadeklarować, że będę realizował plan nakreślony przez mojego poprzednika - powiedział nowy szef świętokrzyskiej straży, po uroczystym przyjęciu sztandaru komendy. - Zrobię wszystko, żeby mieszkańcy naszego regionu czuli się bezpieczni.

Rozmowa z młodszym brygadierem Grzegorzem JANKOWSKIM

* Jak "Grzesio został strażakiem", panie komendancie?

- Po prostu po maturze zobaczyłem ogłoszenie o naborze do Szkoły Chorążych Pożarnictwa w Krakowie. W moim rodzinnym domu w Busku nie ma tradycji strażackich, więc nikt mnie do tego wyboru nie skłaniał. Zastanawiałem się również nad Wyższą Oficerską Szkołą Wojsk Zmechanizowanych. Można powiedzieć, że miałem pociąg do munduru.

* Pamięta pan swoją pierwszą akcję gaśniczą?

- Jeszcze, jako student pojechałem do pożaru stodoły w Wawrzeńczycach koło Nowej Huty. Doskonale to pamiętam, bo następnego dnia nie mogłem ruszyć ręką - przez całą noc przerzucaliśmy siano.

* A które akcje były najtrudniejsze?

- Było ich kilka. W 1993 roku rozbił się volkswagen Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Zginęły trzy osoby, ale dwie uratowaliśmy. To było trudne, bo nie mieliśmy sprzętu hydraulicznego do cięcia karoserii, tylko stare nożyce, a liczyły się sekundy. Dowodziłem wtedy buską jednostką. Przeżyłem też na tym terenie dwie powodzie w 1997 i 2001 roku. Trudna był również akcja po wypadku busa, w którym rannych zostało 11 osób. Brakowało wtedy karetek.

* Czy wie pan już, co pan chce zdziałać, jako komendant wojewódzki?

- Na pewno chciałbym doprowadzić do zakończenia strażackich inwestycji w Pińczowie, Staszowie, Włoszczowie i Sędziszowie, a rozpoczęcia w Kazimierzy Wielkiej, aby ratownicy mogli pracować w lepszych warunkach. Planuję doposażenie wszystkich jednostek w najmocniejszy sprzęt hydrauliczny. Mamy w 90 procentach dobre samochody. Jeśli wymienimy te pozostałe 10 procent, to na kilka lat będziemy mieć spokój.

* Kierował pan kilkoma komendami. Jakim jest pan szefem?

- Tolerancyjnym, ale w jednej kwestii bardzo rygorystycznym - strasznie ścigam ludzi za picie alkoholu w pracy. Niektórzy już zdążyli się o tym przekonać, ale efekty były. Lubię jak każdy wie co ma robić, postępuje zgodnie z procedurami, a przy tym jest uprzejmy. Przydałby się na przykład certyfikat ISO dla komendy.

* Czy zdaje sobie pan sprawę z tego, że chrzest bojowy, jako komendant wojewódzki może pan przechodzić w czasie powodzi, której wizja wisi nad regionem?

- W Pińczowie doprowadziłem do inwentaryzacji sprzętu powodziowego jeszcze w czasie mrozów, a do odśnieżania dachów na długo przed tragedią w Katowicach. Nadal mam zamiar działać z wyprzedzeniem, żeby w razie czego być dobrze przygotowanym do każdej akcji i zminimalizować zagrożenie.

* A zmiany kadrowe w komendzie pan planuje?

- Na razie o tym nie myślę. Muszę się rozeznać w sytuacji.

* Pana reakcja na wieść o tym, że dostanie pan awans?

- Jeszcze jestem w szoku. Teraz muszę odreagować i przejść do rzeczywistości.

Rozmawiała Małgorzata PAWELEC

_Brygadier Grzegorz Jankowski ma 48 lat, jest absolwentem Szkoły Chorążych Pożarnictwa w Krakowie, Szkoły Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie, ukończył też studia na Wydziale Zarządzania i Administracji Akademii Świętokrzyskiej. W straży służy 28 lat. W latach 1988-92 Grzegorz Jankowski kierował Komendą Rejonową w Chmielniku, do 1999 dowodził buską Jednostką Ratowniczo-Gaśniczą, a potem komendą straży w Busku, a od 2004 roku komendą w Pińczowie. Brygadier Jankowski mieszka w Busku, jest żonaty ma dwie córki. Lubi zwierzęta, ma dwa psy, kota, rybki, żółwia, papugę i gołębie._

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie