Derby Łysica - Orlicz w Bodzentynie - w sobotę w samo południe

Niepocieszeni po ostatniej kolejce spotkań byli futboliści Orlicza. Suchedniowianie ulegli u siebie Unii Tarnów 0:1. Podopieczni Janusza Cieślaka z 17 punktami na koncie plasują się na czternastej pozycji w tabeli, są nadal zagrożeni spadkiem do czwartej ligi. Szkoleniowiec biało-niebieskich podkreśla, że każdy kolejny pojedynek będzie dla jego zespołu walką o życie. - Szkoda tej porażki z Unią, powinniśmy wywalczyć chociaż punkt. Popsuło nam to nastroje po dwóch wcześniejszych zwycięstwach. Jedziemy na trudny teren do Bodzentyna. Łatwo nie będzie, ale interesuje nas cała pula - podkreśla Cieślak.

Łysica w tej rundzie gra na razie w "kratkę", w poprzedniej kolejce uległa na wyjeździe Szreniawie Nowy Wiśnicz 0:1. Czerwoną kartkę ujrzał obrońca bodzentynian Marek Gołąbek, a na trybuny sędzia wysłał trenera Łysicy Bogusława Dąbrowskiego. Po tej porażce sytuacja jego zespołu w tabeli jeszcze bardziej się skomplikowała. Zajmuje on dwunaste miejsce i wyprzedza suchedniowian o trzy "oczka". Jeśli Orlicz wygra jutro w Bodzentynie, zrówna się z lokalnym rywalem punktami, ale będzie miał lepszy bilans bezpośrednich spotkań - jesienią w Suchedniowie padł remis 2:2. Podtekstów przed popularnymi derbami zresztą nie brakuje, wszak w Łysicy występują niedawni jeszcze piłkarze Orlicza: Łukasz Ubożak, Radosław Wilk, Grzegorz Wojtal i Mariusz Jaros. Grają tu także doświadczeni, dobrze znani ze świętokrzyskich boisk: bramkarz Tomasz Dymanowski oraz Dariusz Kozubek Przemysław Cichoń, Łukasz Szymoniak, Krzysztof Trela i wspomniany Gołąbek.

W sobotę 7 kwietnia o godzinie 12 rywalizację zaczną w Bodzentynie piłkarze Łysicy i Orlicza Suchedniów. Wyniki pojedynków i krótkie relacje z nich znajdziecie tuż po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/PILKA.