Derby Neptuna Końskie na piłkarskich trójkach w Turnieju Grudniowym

Bang zdominował trójki piłkarskie w ostatnich latach. Wygrał Grudniowy w latach 2016, 2017, 2018, a w 2019 poległ w finale karnymi z Kor-Transem. Karol Armata, który powrócił do zespołu po wyleczeniu kontuzji bardzo chciał triumfować ponownie w trójkach, a gdy na drodze jego teamu stanęli Czarodzieje nie krył obaw. Patryk Kwiecień, Łukasz Skalski doskonale go znają, a Łukasz Herda między słupkami to gwarancja wysokiego poziomu. Podopieczni Jarosława Masłowskiego też celowali wysoko, a ćwierćfinałowy hit nie zawiódł. Bramki w nim zdobywali tylko piłkarze Neptuna. Na trafienie Mateusza Zacharskiego odpowiedział Kwiecień, a niedługo przed końcem Czarodzieje utrzymywali się przy piłce.

– Mogliśmy zagrać spokojnie, na utrzymanie, ale wyszło inaczej – mówi Masłowski. Herda też żałował, że puścił strzał Armaty, jest przekonany, że mógł interweniować nogami. Bang, jak to Bang umie wykorzystywać takie okoliczności. Po przejściu Czarodziejów faworyt turnieju w półfinale po karnych rozprawił się z Moravianami, a w finale nie dał szans Dawideksowi (4:1). Bang w całym turnieju nie dał się pokonać, wygrał także prestiżową Grupę VIP Probudex Łagów V imienia Krzysztofa Retlikowskiego. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ludzie z Neptuna – aktualnymi zawodnikami koneckiego klubu są Armata, Zacharski i Paweł Markowicz, parę lat spędził w nim Dominik Szymkiewicz.

– Jestem zadowolony, że chłopaki z Neptuna odgrywają poważne role w prestiżowym Turnieju Grudniowym. Podczas takiej przerwy granie w trójkach, rywalizacja z bardzo dobrymi zespołami przynosi same korzyści – mówi nowy-stary szkoleniowiec Neptuna Końskie, Waldemar Szpiega, który cieszy się na widok uśmiechniętych podopiecznych.