Diabelskie imprezy w kieleckich klubach (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Już w piątkowy wieczór, za sprawą "muzycznych scyzoryków" kilka klubów wypełniło się do granic możliwości. Rozbawieni wykonawcy, jak na przyład "On The Road" postanowili podzielić się swoją twórczością i w muzycznej paradzie przeszli ulicami Kielc. Wielu artystów, po zakończeniu swoich występów, do białego rana kontynuowało imprezy na klubowych parkietach.

Nietypową niespodziankę zaserwował swoim gościom właściciel kieleckiego Luvru. Gościem specjalnym piątkowej imprezy była DJ HotLady, która do tego stopnia podgrzała atmosferę w klubie, że tuż przed północą postanowiła się pozbyć resztek i tak bardzo skromnego stroju i kontynuowała serwowanie muzycznych bitów zupełnie topless a w wielkim finale ku uciesze zebranych pokazała, że prawa grawitacji jej nie dotyczą i wykonała efektowny taniec na rurze.

Na brak atrakcji nie mogły narzekać także panie, które w piątkowy wieczór wybrały się do Magnetismu. O ich dobre samopoczucie skutecznie zadbał seksowny Chippendales, który w kilku wyjściach pokazał, że oprócz wyrzeźbionego ciała prawdziwy macho powinien także wspaniale się ruszać.

Sobotni wieczór tradycyjnie opanowały szykujące się do ślubu panny i kawalerowie. Jeśli udało im się zawędrować do Antraktu mieli okazję podszkolić swoje taneczne umiejętności obserwując pokazy tancerzy Kieleckiego Teatru Tańca.