Przed drużyną Farta piekielnie ciężkie zadanie. W sobotę podejmuje wielokrotnego, aktualnego mistrza Polski i jedną z najlepszych klubowych drużyn świata. Okolicznością łagodzącą dla kielczan może być to, że Skra może być trochę przemęczona środową potyczką z Volley Lublana w Lidze Mistrzów, wygraną ostatecznie w Łodzi 3:2.
Fart po raz ostatni zagrał w Hali Legionów 29 października pokonując 3:1 ekipę Jastrzębskiego Węgla. Potem było jeszcze zwycięstwo z AZS w Olsztynie 3:0 i miesięczna przerwa na Puchar Świata w Japonii.
BOHATEROWIE Z JAPONII
Na Pucharze Świata "biało-czerwoni", zajęli drugie miejsce i wywalczyli przepustki na przyszłoroczne igrzyska do Londynu. Duży wkład w ten sukces mieli gracze Skry - kapitan reprezentacji Marcin Możdżonek, Bartosz Kurek i Michał Winiarski. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ Możdżonka, który nie grał w środowym meczu bełchatowian z Lublaną, gdyż był chory. Pozostali gracze są do dyspozycji trenera Jacka Nawrockiego a gwiazd w drużynie Skry, byłych i obecnych reprezentantów nie tylko naszego kraju, jest znacznie więcej (m.in. Hiszpan Angel Falasca, Mariusz Wlazły, Michał Bąkiewicz, Paweł Woicki). W Kielcach zapowiada się więc wielkie siatkarskie święto. Czy Farciarze są w stanie nawiązać walkę z takim potentatem? Przed tygodniem, po wznowieniu rozgrywek, szósty w tabeli Fart przegrał w Gdańsku 2:3 z ostatnim w tabeli Lotosem Trefl, natomiast będąca wiceliderem Skra ograła łatwo u siebie ósmy w PlusLidze Indykpol AZS Olsztyn 3:0.
SPRAWDZIAN DLA ŻURKA
- Dla mnie ten mecz to taki sprawdzian własnej wartości. Gdybym nie wierzył, że Skra jest do pokonania, to bym nie był sportowcem. Ja przede wszystkim wierzę, że zagramy dobry mecz. Coś w tym jest, że z tymi mocnymi zespołami gra nam się lepiej. Mam nadzieję, że tak będzie również w sobotę - mówi z przekonaniem Michał Żurek, libero Farta.
- Faworytem meczu nie jesteśmy, ale w PlusLidze każdy zespół jest do pokonania. Jeśli zagramy z sercem, z pełnym zaangażowaniem i koncentracją, to jesteśmy w stanie powalczyć ze Skrą. Nie wiemy jakim składem przyjadą do nas, czy niektórzy reprezentanci dostaną jeszcze wolne po turnieju Pucharu Świata. Ale w Bełchatowie ma kto grać. Musimy koncentrować się na poszczególnych zawodnikach, bo dobrze ich znamy i to może być recepta na sukces. Cieszymy się też z faktu, że będzie pełna hala. Gorący doping zawsze nam bardzo pomaga - mówi Grzegorz Wagner, trener Farta.
BILETÓW JUŻ NIE MA
A doping będzie i to gorący. Mecz Farta ze Skrą obejrzy bowiem komplet publiczności, około 4 000 osób, bo wszystkie bilety zostały już sprzedane. - Ciągle zasypywani jesteśmy telefonami odnośnie biletów, ale już nie ma wejściówek właściwie od wtorku. Mecz cieszy się ogromnym zainteresowaniem - powiedziała nam Anna Olszewska, szef marketingu w Farcie Kielce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?