Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do Pragi na rubinowe gody

Dorota KLUSEK
W programie wycieczki nie mogło zabraknąć spotkania ze Szwejkiem. Na zdjęciu, obok sławnego wojaka państwo Barbara i Aleksander Siemiradcy.
W programie wycieczki nie mogło zabraknąć spotkania ze Szwejkiem. Na zdjęciu, obok sławnego wojaka państwo Barbara i Aleksander Siemiradcy. archiwum prywatne
- Wróciły wspomnienia, które po 40 latach znów odżyły na nowo - mówią Barbara i Aleksander Siemiradzcy. Para była laureatem walentynkowego konkursu "Echa Dnia". W nagrodę pojechała do Pragi.

1 sierpnia minęło 40 lat od dnia, kiedy Barbara i Aleksander Simiradcy stanęli na ślubnym kobiercu. W podróż poślubną udali się do ówczesnej Czechosłowacji. Tydzień spędzili w Pradze. W rok pięknego jubileuszu, w rubinowe gody, znów wrócili do stolicy Czech. Stało się tak dzięki Aleksandrowi Siemiradzkiemu. To on wpadł na pomysł, by wziąć udział w walentynkowym konkursie "Echa Dnia". Zasady zabawy były proste: wystarczyło wysłać do nas SMS z życzeniami.

- Podaruję Ci Basiu hiacyntu kwiat i podróż do Barcelony, bo choć jesteśmy razem prawie 40 lat, to wciąż w mym sercu biją dzwony - wyznanie tej treści pan Aleksander zadedykował swojej żonie.
Słowa te docenili jurorzy i państwo Siemiradzcy otrzymali nagrodę w postaci wycieczki do Pragi.

WYPRAWA NAD WEŁTAWĘ

- Zostały zrealizowane wszystkie punkty programu. Atmosfera wspaniała, humor nam dopisywał, pogoda również. Moc wrażeń. Wróciły wspomnienia, które odżyły po 40 latach - zgodnie podkreślają.

O wrażeniach z podróży Aleksander Siemiradzki może długo opowiadać. - Nasz pierwszy przystanek to Kutna Hora z piękną kaplica czaszek i z zamkiem ze skarbcem. Potem udaliśmy się już bezpośrednio do Pragi - relacjonuje. - Drugi dzień upłynął na zwiedzaniu Hradczan i Karlovych Varów. Będąc na Hradczanach, odwiedziliśmy muzeum miniatur. Tylko przy pomocy szkła powiększającego lub mikroskopu można oglądać miniatury, na przykład karawanę wielbłądów w uchu igielnym, samochody na nodze komara, obraz damy na ziarnku maku i wiele innych. Wykonawcą tych miniatur jest rosyjski artysta pochodzący z Syberii Anatolij Konenko.

WSPANIAŁA WIZYTA

Trzeci dzień rozpoczął się od oglądania Pragi z perspektyw Wełtawy. Po zakończonym rejsie nasi turyści zwiedzali Stare Miasto.

- Wieczorem przydarzyła nam się wspaniała rzecz: Krizikova Fontanna - mówi Aleksander Siemiradzki. - Oglądaliśmy "Dziadka do orzechów". Wspaniały spektakl, będący połączeniem wody, światła, muzyki i baletu. Każdemu polecam to miejsce, naprawdę warto.
Wizyta na Placu Wacława była ostatnim punktem wycieczki.

- Dużo chodziliśmy, zwiedzaliśmy. To była wspaniała wizyta w mieście, które widzieliśmy tyle lat temu. Wspomnień czar powrócił - mówi Aleksander Siemiradzki.
Z okazji czterdziestej rocznicy ślubu życzymy państwu Siemiradzkim kolejnych tak niezwykłych wypraw i jeszcze wielu, wielu lat spędzonych razem w zdrowiu i szczęściu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie