Po czterech spotkaniach fazy o utrzymanie podopieczni Łukasza Kruka mają osiem punktów na koncie. Wspomniany Mansard, najgroźniejszy rywal STS w boju o drugą ligę, ma trzy "oczka" mniej. Obu zespołom pozostały do rozegrania jeszcze dwa pojedynki. Po triumfie nad Andrychowem (było to pierwsze zwycięstwo STS od pięciu miesięcy!) skarżyszczanie są w nie-co lepszej sytuacji. Do utrzymania wystarczy im bowiem zaledwie jeden punkt, dadzą go dwa wygrane sety. Wtedy nawet ewentualna porażka w tie-breaku pozwoli uniknąć degradacji. Skarżyszczanie jednak nie zamierzają kalkulować, lecz walczyć o trzy punkty. W pierwszej rundzie fazy o utrzymanie przegrali w Sanoku 2:3.
Czas pokazał, że tamten punkt wywalczony w "bieszczadzkiej wojnie" ma bardzo duże znaczenie. Mansard jest "pod ścianą", urządza go tylko zwycięstwo 3:0 lub 3:1 w Skarżysku. Jeśli sprawdziłby się taki scenariusz, ekipy zrównają się punktami i wszystko rozstrzygnie się dopiero w ostatniej ko-lejce pod koniec marca. Wtedy STS zmierzy się na wyjeździe z Contimaxem MOSiR Bochnia, natomiast Mansard podejmie u siebie Andrychów. Krystian Lisowski, przyjmujący skarżyskiej drużyny, który w minioną sobotę rozegrał kapitalne zawody, twierdzi, że o utrzymaniu może decydować bezpośredni pojedynek z Sanokiem. - To będzie dla nas najważniejszy mecz w sezonie. Chcemy sportowo zachować drugą w Skarżysku, czy w niej zagramy w następnym sezonie, tego już nie wiadomo. Decyzja należy do władz klubu - zapowiada "Lisu".
Sobotnie spotkanie STS z Mansardem Sanok rozpocznie się o godzinie 17 w hali przy ulicy Sienkiewicza. Jego wynik oraz krótką relację zamieścimy natychmiast po zakończeniu na WWW.ECHODNIA.EU/SPORT.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?