Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dogonili i zastrzelili

/minos/
Terenowy ford uderzył w płot po tym  jak śmiertelna kula trafiła jego kierowcę.
Terenowy ford uderzył w płot po tym jak śmiertelna kula trafiła jego kierowcę. A. Piekarski

Zaczęło się od awantury przed sklepem, skończyło śmiertelnym strzałem do kierowcy jadącego samochodu - opowiadają policjanci. Mieszkańcom Huty Starej (gmina Bieliny) wciąż trudno uwierzyć w to, co stało się w ich miejscowości w poniedziałkowy wieczór.

- Terenowy ford maverick podjechał przed sklep w Hucie Starej tuż przed godziną 20.30. Dwóch chłopaków zostało w wozie, dwie dziewczyny weszły do środka - opowiada mężczyzna, który mijał się z nimi w drzwiach.

Kasa była już podliczona, więc ekspedientka na karteczce zapisała co kupiły 20-latka i 22-latka pochodzące z sąsiedniej miejscowości. Na liście są cola, tonic, chipsy i paczka gum do żucia. - Przed sklepem mogło się zacząć wtedy, kiedy one były w środku - sugeruje ekspedientka.

Przepychanki i niewyrównane rachunki

Co dokładnie działo się przed sklepem, policjanci starają się ustalić. Wersji zdarzeń usłyszeli wczoraj kilka.

- Jedna z nich zakłada, że doszło do przepychanki między tymi z samochodu - 30- i 31-latkiem z powiatu starachowickiego a miejscowymi. Być może był to konflikt o obecne na miejscu dziewczęta - spekulowali policjanci.

Terenowy ford został podobno obrzucony butelkami. Być może to jedna z nich rozbiła szybę w drzwiach od strony kierowcy. Czwórka młodych wskoczyła do wozu i odjechała w stronę Świętego Krzyża. Nie zadzwonili po policję.

- Wszystko wskazuje na to, że młodzieńcy sprzed sklepu wyruszyli swymi samochodami na poszukiwanie terenowego auta. Być może uznali, że jeszcze nie wyrównali rachunków - komentuje Krzysztof Skorek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.

Śmiertelny strzał

Samochody wyjechały na kręte drogi okolicy. Po godzinie 21, może około 21.30, terenowy ford znowu pojawił się w Hucie Starej.

- Jechało za nim jakieś drugie auto. Kierowca forda nawrócił i wyjechał mu naprzeciw. Chwilę później padł strzał - opowiadał jeden z chłopaków dyskutujących wczoraj w południe nad wydarzeniami wieczoru na miejscowym przystanku.

Z ustaleń policjantów wynika, że kula wpadła przez rozbite okno forda i trafiła jego 31-letniego kierowcę. Auto zjechało z drogi i uderzyło w drewniany płot. Wóz, z którego padł strzał oddalił się.

- Byłem już w łóżku, kiedy rozległ się hałas. Wyjrzałem, a tam w mój płot wbity był samochód z włączonymi światłami i silnikiem - opowiada Władysław Ołubiec.

Wspólnie z sąsiadami ruszyli na pomoc, sądząc, że to zwykły wypadek. Odgarnęli śnieg, żeby otworzyć drzwi wozu. Wtedy zrozumieli co się stało.

- Ten trafiony osunął się na kolegę siedzącego na przednim siedzeniu pasażera. Dziewczyny były z tyłu. Bały się. Płakały. Poczułem alkohol - wspomina Władysław Ołubiec.

Niechętni do rozmowy

Policjanci potwierdzali wczoraj, że pasażerowie forda nie byli trzeźwi. 31-latek nie przeżył strzału. Policjanci do późna jeździli po okolicy. Zatrzymywali osoby mogące mieć związek ze sprawą. Przesłuchiwali je, sprawdzali ich alibi. Poszukiwania podejrzewanych trwały również wczoraj. Mieszkańcy Huty Starej, choć między sobą toczą na temat zajścia żywiołowe dyskusje, milkną, gdy pojawiają się obcy. Tak jakby wiedzieli coś, czego nie chcą zdradzić. Ze stróżami prawa rozmawiają niechętnie.

- Nic nie widziałem. Mnie składanie zeznań nie interesuje - deklaruje mężczyzna, który z zakupami przechodził przed sklepem, gdy dziewczyny były w środku.

- To jak historia z Dzikiego Zachodu. U nas zawsze było spokojnie, a teraz strach. Dzisiaj jego, jutro mogą innego - tłumaczy inna mieszkanka miejscowości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie