Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Domaga się prawdy o straconych podczas wojny

Andrzej NOWAK [email protected]
Mieszkaniec Ostrowca domaga się prawdy o wydarzeniach i ludziach, którzy 30 września 1942 roku zostali powieszeni przez hitlerowców na Rynku.

Marek Wójcicki, historyk, pracownik Muzeum Historyczno-Acheologicznego:

Marek Wójcicki, historyk, pracownik Muzeum Historyczno-Acheologicznego:

- W 1942 roku III Rzesza prowadziła już działania wojenne przeciw Związkowi Sowieckiemu i nic dziwnego, że szczególnie ważne były dla niej transporty na Wschód. Kiedy w nocy z 13 na 14 września uszkodzono gazociąg i zniszczono przejazd kolejowy na moście w Romanowie, Niemcy dwa dni później zatrzymali 30 obywateli miasta, elitę lokalnej społeczności. Wśród nich są urzędnicy, pracownicy magistratu, oficerowie, handlowcy, a także młodzi ludzie, jak Tadeusz Gryglewicz, niedawny absolwent liceum. To żołnierze, weterani I wojny światowej, wojny polsko-bolszewickiej. Gestapo prowadziło rozpoznanie Polskiego Państwa Podziemnego i dlatego zatrzymując te osoby starało się określić łączące ich związki, odtworzyć struktury organizacji. Należałoby przeprowadzić dokładne badania, by móc to teraz opisać.

Wrzesień 1942 roku zakończył się w Ostrowcu tragedią. Zginął wtedy także ojciec Macieja Smoleńskiego - Leon, który prowadził w mieście Skład Apteczny.

- To nie byli zwykli zakładnicy zatrzymani podczas łapanki na ulicy, czy w hucie - zdecydowanie podkreśla Maciej Smoleński. - Ci ludzie działali w ruchu oporu, tworzyli struktury Polskiego Państwa Podziemnego. Niemcy szczegółowo rozpracowali, kogo zatrzymać. Tymczasem dotychczas skrzętnie pomijano to w publikacjach i żaden z historyków nie chce tego wyjaśnić do końca.

Prawie wszyscy w podziemiu

Maciej Smoleński doskonale pamięta, że w nocy z 15 na 16 września po ojca przyszło czterech gestapowców. Gdyby to byli zwykli zakładnicy, to pojawiliby się żandarmi. Nigdy policja polityczna nie interesowała się zwykłymi ludźmi. - Weszli około drugiej w nocy, rewizja trwała do szóstej - opowiada. - Wszystko przewrócili w domu przy ulicy Denkowskiej, gdzie mieszkaliśmy. Szczęście, że tego samego nie zrobili w Składzie Aptecznym w Rynku, bo tam znajdowała się broń i ulotki.

Ojciec Macieja Smoleńskiego od 1939 roku działał w Związku Walki Zbrojnej, potem Armii Krajowej, prowadził skrzynkę kontaktową, zajmował się kolportażem podziemnej prasy. - Nie mam dokumentów na temat innych osób, ale wiem, że prawie wszyscy działali w podziemiu, zresztą w różnych organizacjach. To pierwsi w Ostrowcu ludzie, którzy zbudowali ruch oporu - mówi Maciej Smoleński.

Rodzina robiła wszystko, by wydostać Leona Smoleńskiego z więzienia. Zdecydowali się nawet pojechać do gestapo w Radomiu. - Tam wstawiała się księżna Drucka-Lubecka, bo mój dziadek pracował u księcia w Bałtowie, a księżna była Niemką - opowiada Maciej Smoleński. - Księżna pojechała z moją mamą i panią Saską do Radomia. Gestapowiec powiedział, że zgodzi się wypuścić jednego aresztowanego, ale tylko wtedy, gdy księżna odda swojego męża za Saskiego lub Smoleńskiego...

Bolesna rocznica

Bolesna rocznica

Mieszkaniec Ostrowca domaga się prawdy o wydarzeniach i ludziach, którzy 30 września 1942 roku zostali powieszeni przez hitlerowców na Rynku.

W zbiorowej mogile

Maciej Smoleński bardzo przeżył 30 września, chociaż miał wtedy zaledwie siedem lat. - Na Rynku wtedy nie byłem, widziałem jedynie jak policja wiozła zamordowanych na cmentarz - opowiada. - Mieliśmy dwa groźne boksery, które zaczęły szczekać, gdy ludzie zaczęli się zbliżać do naszej posesji idąc ulicą Denkowską na cmentarz. Gdy ojca przewozili, psy zaczęły wyć. Wyczuły pana...

Ciała powieszonych zostały wrzucone do zbiorowej mogiły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie