Dominika Skoczylas ma 30 lat, 11 lat temu wyjechała z Buska -Zdroju do Krakowa, obecnie mieszka we Wrocławiu. Aktorka znana jest między innymi z serialu "Pierwsza Miłość" oraz "Lombard. Życie pod zastaw". W serialu "Pierwsza Miłość" zagrała dwie role, w tym asystentki Wojciecha Konarskiego. Występowała także w serialu "Na Wspólnej", "Bodo". W 2019 roku mogliśmy ją oglądać w serialu kryminalnym "Ślad". Większą rolę Angeliki Zawadzkiej gra w serialu "Lombard. Życie pod zastaw". Dominikę Skoczylas będziemy mogli niebawem oglądać w filmie "Dziewczyny z Dubaju" w reżyserii Marii Sadowskiej, którego premiera planowana jest na styczeń 2021 roku oraz w komedii romantycznej "Miłość na Okrągło".
Jak zaczęła się Pani przygoda z aktorstwem?
W zasadzie aktorstwo pokochałam z winy mojego taty (śmiech), który wzbudził u mnie zainteresowanie i miłość do teatru. Myśl o studiach teatralnych kiełkowała we mnie długo, obecnie jestem szczęśliwą absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej we Wrocławiu, choć przyznam szczerze, że dostałam się do niej dopiero za drugim razem.
Jak wspomina Pani Swoją pierwszą rolę?
Jako studentka grałam epizody, jednym z pierwszych była rola w "Pierwszej miłości" - zagrałam króliczka na imprezie. Pamiętam, że miałam wtedy do powiedzenia dwa zdania, ale wspominam to bardzo miło. Potem przyszły już poważniejsze rolne, przez długi czas byłam też zajęta produkcją teatralną.
Największą popularność przyniosła Pani rola Angeliki w paradokumencie "Lombard. Życie pod zastaw". Bohaterka, którą Pani gra ma wiele scen łóżkowych. Czy nie stanowiło to dla Pani problemu?
To, że trzeba pracować z ciałem, traktować je jako swoje narzędzie pracy, że trzeba wchodzić w bliski kontakt fizyczny czasem z obcymi osobami jest nieodłączną częścią pracy aktora. Zdarzało się, że miałam sceny pocałunku z kimś, kogo poznałam pięć minut wcześniej na planie filmowym. Niestety, ale w takich sytuacjach trzeba się przełamać, przepracować to w pewien sposób w głowie, zdecydowanie pomaga w tym profesjonalne podejście, choć oczywiście jest to stresujące.
A prywatnie jest Pani w związku?
Aktualnie nie. Byłam w związku przez osiem lat, planowaliśmy ślub, ale na kilka miesięcy przed zmieniłam zdanie i myślę, że to była trudna, ale dobra decyzja. Czasem warto podjąć takie radykalne kroki.
Ostatnio wzięła Pani udział w sesji zdjęciowej do kalendarza Vegetarian Calendar 2021. Ta wyjątkowa akcja jest artystycznym wołaniem w obronie zwierząt, ale w tym roku kalendarz zdobył rozgłos także dzięki temu, że kobiety na zdjęciach są zupełnie nagie.
Jestem bardzo zaskoczona rozgłosem wokół tego kalendarza, bo to nie jest pierwsza edycja, w zeszłym roku także brałam w niej udział i zdjęcia także miały formę aktów. Dla mnie jest to bardzo ciekawy projekt realizowany przez wybitnego fotografa Rolanda Okonia w imię idei wegetarianizmu. Kalendarz nie jest tworzony w celach komercyjnych i w sześcioletniej historii nigdy nikt na nim nie zarabiał. Wszystkie modelki, biorą udział w sesjach darmowo, w imię idei wegeterianizmu, w imię idei pokazywania naturalnego, pięknego kobiecego ciała wegetarianek. Ja osobiście bardzo cenię to, że w dobie, kiedy jesteśmy bombardowani wulgarną nagością, komercyjną nagością, plastikowymi piersiami i napompowanymi ustami jest ktoś, kto pokazuje naturalne piękno kobiecego ciała i między innymi ze względu na to zdecydowałam się wziąć udział w akcji.
W sieci pojawiło się mnóstwo spekulacji i komentarzy dotyczących tego, czy jednak nie pokazała Pani zbyt dużo...
Owszem, to nie jest zdjęcie zakryte, jestem na nim po prostu naga, ale wybierając właśnie tę fotografię do kalendarza nie kierowaliśmy się tym, ile ma być na nim widać.
Nie żałuje Pani?
Absolutnie. Uważam, że te zdjęcia należy zaliczyć do sztuki wysokiej w imię pięknej idei. Owszem, może zderzenie sztuki z komercyjnymi portalami internetowymi nie jest najszczęśliwsze, z drugiej jednak strony cieszę się bardzo, że to pomogło spopularyzować kalendarz.
Od kiedy jest Pani wegeterianką?
Jestem wegetarianką nieprzerwanie od siedmiu lat, wcześniej miałam przerwę, bo byłam też wegetarianką, jako nastolatka.
Da się żyć bez mięsa?
Jak najbardziej. Ja w zasadzie nie wiem, po co miałabym jeść mięso, mam tak ogromny wybór produktów roślinnych, że mięso w ogóle nie jest mi potrzebne w diecie.
Przed nami Święta Bożego Narodzenia. Wiem, że zawsze spędzała je Pani ze swoją rodziną - starszym bratem i rodzicami w Busku - Zdroju. Czy w tym roku też tak będzie?
To Boże Narodzenie będzie nieco inne, przyjechałam do domu w Busku pomóc mamie w przygotowaniach kilka dni przed świętami, potem pojedziemy do mojego brata do Krakowa, który kilka miesięcy temu wprowadził się do swojego nowego domu.
Jak wyglądają święta w Pani domu?
Uwielbiam Pasterkę, ponieważ bardzo lubię głośno śpiewać kolędy. Jeżeli chodzi o święta to oczywiście są pełne gwaru, wszyscy bardzo dużo jemy, bo moja mama znakomicie gotuje i całkowicie oddajemy się lenistwu.
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?