Donnie Arey, słynny amerykański trener koszykówki poprowadził trening w Kielcach (WIDEO, zdjęcia)

- Musicie wiedzieć, że koszykówka to nie jest całe wasze życie. To tylko dodatek. Oczywiście musicie ciężko pracować i być gotowym na wyrzeczenia, ale pamiętajcie, że koszykarzem jest się do 35 roku życia, może czterdziestego. Potem trzeba mieć przygotowane dla siebie inne zajęcie. Dlatego tak ważne jest, żeby oprócz trenowania, dobrze się uczyć - mówił do ponad 80 młodych uczestników campu w Kielcach Aleks Mrozik, asystent Doreya.

Donnie Arey na co dzień współpracuje z NBA Cares, organizacji przy zawodowej lidze NBA zajmującej się propagowaniem koszykówki wśród dzieci i młodzieży. Jest też asystentem najwybitniejszego koszykarza w historii Michaela Jordana na najpopularniejszym campie Jordana dla młodzieży "Michael Jordan Flight School", czyli "Szkole latania Michaela Jordana", który organizowany jest w Kalifornii. Jak się okazuje, Arey ma z Polską sporo wspólnego. - Moja szefowa, dzięki której zacząłem pracę w NBA jest z pochodzenia Polką, w waszym kraju się urodziła. Postrzegam Polaków jako bardzo pracowitych ludzi, bardzo dużo im zawdzięczam. Dlatego chętniej przyjeżdżam do waszego kraju, żeby trenować z młodzieżą - mówi Arey.

W Polsce znany w Ameryce trener młodzieży przebywa od 29 kwietnia. W sumie przeprowadzi treningi w 9 miastach. Chociaż w naszym kraju jest już po raz trzeci, Kielce pierwszy znalazły się na liście współorganizatorów campu. - Cieszy na ogromnie, że koszykówka w naszym mieście powoli zaczyna rosnąć, bo w tej imprezie biorą udział nie tylko młodzi koszykarze z MKK Kielce, ale także ze SMOK Kielce. Zależy nam na tym, żeby to była wspólna koszykówka, to musi być jedna społeczność, a takie imprezy na pewno w tym pomagają - mówi Przemysław Sztorc z klubu MKK Kielce, współorganizatora imprezy. Podczas zajęć trener Arey ćwiczył z młodymi koszykarzami nad techniką indywidualna, czyli podaniami, kozłem, panowaniem nad piłką, ale także grą zespołową.

Sam Arey przyznaje, że na każdym spotkaniu z młodymi koszykarzami stara się ich przekonać, że zawsze podstawą jest ciężka praca. - To jest mozolna praca każdego dnia. Młodzi ludzie muszą zrozumieć, że nie ma innego wyjścia. Ciężko powiedzieć, gdzie ci zawodnicy zajdą w przyszłości. Polacy to jednak bardzo pracowity naród i jestem pewien, że kiedyś przynajmniej jeden z polskich zawodników trafi do NBA. Staram się zawsze wytłumaczyć graczom, żeby byli najlepszymi zawodnikami w różnych kategoriach. Do NBA mogą trafić zawodnicy, którzy wyróżniają się w jednej kategorii. Jeżeli jesteś dobry we wszystkich kategoriach, to jesteś Michaelem Jordanem. Jeżeli jesteś dobry w zbiórkach, to jesteś Dennisem Rodmanem, a jeśli jesteś atletyczny, jesteś DeAndre Jordanem. Mówię zawsze młodym ludziom: Bądź najlepszy w tych swoich kategoriach i staraj się osiągnąć w nich szczyt.