Tak było w ubiegłym roku
Tak było w ubiegłym roku
Jesienią 2010 roku przez media przetoczyła się fala doniesień o kolejnych zatruciach dopalaczami. Także w naszym województwie do szpitali zaczęli trafiać tacy ludzie - trzy 13- 14-latki z gminy Mirów, 17-letni chłopak. Kieleccy policjanci w początkach października zaczęli kontrole osób odwiedzających sklepy z "produktami kolekcjonerskimi" a po kilku dniach takiej akcji wkroczyli do nich z kontrolą. Dzień później takie działania odbyły się w całej Polsce. Inspektorzy sanepidu wspólnie z policjantami wręczali właścicielom sklepów z dopalaczami decyzje o zamknięciu punktów. W naszym województwie zamknięto ich 27. Pod koniec listopada w życie weszło nowe prawo zabraniające m.in. handlu dopalaczami, znacznie utrudniające dostęp do nich.
Około godziny 20 w poniedziałek do Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach przywieziona została 17-latka z objawami zatrucia.
- Z naszych pierwszych ustaleń wynika, że nastolatka z Kielc paliła wcześniej z 20-letnim znajomym substancję, którą ten kupił w sklepie internetowym. Policjanci znaleźli lufkę, której młodzi ludzie używali oraz sześć gramowych opakowań ze specyfikiem. Pierwsze testy wykazały, że substancja może zawierać ecstasy - opowiada podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji i dodaje, że we wtorkowy ranek stan dziewczyny był już lepszy.
- Liczba osób zatrutych dopalaczami znacznie spadła po tym, jak zlikwidowane zostały sklepy z tym towarem. Od początku roku odnotowaliśmy trzy przypadki takich zatruć. To o 60 procent mniej niż w ubiegłym roku - mówi doktor Zdzisław Domagała, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach.
Podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej policji w Kielcach:
Podkomisarz Kamil Tokarski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej policji w Kielcach:
- Jeśli dokładniejsze testy potwierdzą pierwszy wynik, 20-latkowi przyjdzie odpowiadać za posiadanie zakazanej substancji i częstowanie nią innych, za co grozi do trzech lat więzienia.
Substancję, którą nastolatka się zatruła, internetowy sprzedawca opisuje jako "Nowe kadzidło dla kolekcjonerów" i zastrzega, że to "produkt nie do spożycia dla ludzi!" Gram substancji w ramach świątecznej promocji kupić można nie za 40 a za 30 złotych. Sprzedawca zachwala: "Przy przedświątecznym stresie pożądane staje się porządne odstresowanie - i tutaj pojawia się nasza nowa promocja. By wyluzowanie się po meczącym przedświątecznym dniu stało się jeszcze łatwiejsze obniżamy ceny naszych niektórych produktów".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?