Doskonała zabawa z kowbojami w Kurozwękach (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Tysiące osób odwiedziło imprezę, jakiej w całym województwie nie ma. Organizatorzy piątej edycji Dzikiego Zachodu w Kurozwękach przygotowali niezliczoną ilość atrakcji. Gwoźdźmi imprezy były zmagania Indian i kowbojów oraz koncerty na scenie.

W sobotę zagrali Cliver i Gienek Loska Band, w niedzielę odbyła się wielka parada country. W poniedziałek uczestnicy imprezy bili rekord w tańcu liniowym country.

POSIADŁOŚĆ POPIELA OPANOWANA PRZEZ KOWBOJÓW I INDIAN

Tegoroczna przygoda na Dzikim Zachodzie rozpoczęła się w piątkowe popołudnie pokazem tańca indiańskiego w wykonaniu grupy Wokini. Wieczorem odbył się tutaj seans złożony z najlepszych westernów. Impreza na terenie Zespołu Pałacowego w Kurozwękach rozkręciła się na dobre w sobotę. Już od wejścia na uczestników czekały przeróżne atrakcje.

Charakterystycznie ubrani Indianie oraz kowboje przykuwali uwagę uczestników imprezy. W wiosce Indiańskiej, która powstała tuż przed wejściem do labiryntu w kukurydzy można było zobaczyć zwyczaje Indian oraz dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat tej kultury. Hitem tego miejsca były przede wszystkim różnego rodzaju indiańskie gadżety, można je było kupić, lub wykonać samemu na prowadzonych przez członków grupy Wokini warsztatach.

ZKAKOMITE POKAZY, BRAWUROWE AKCJE

Kilka chwil można było również spędzić w indiańskim tipi, poznać zwyczaje indiańskich plemion z regionu Wielkich Równin Ameryki Północnej lub poćwiczyć strzelanie z łuku. Kilkadziesiąt metrów dalej swoje umiejętności pokazywali kowboje. Każdego dnia publiczność mogła obejrzeć znakomite pokazy rodeo w wykonaniu Apolinarski Group. Brawurowe, kowbojskie popisy można było obejrzeć w sobotę, niedziele i poniedziałek.

Najwięcej emocji wzbudzało bezpośrednie starcie kowbojów i Indian w napadzie na dyliżans. I choć kowboje w sobotnie popołudnie zostali doszczętnie złupieni, to ostatecznie udało im się odzyskać część swojego złota. Dużym zainteresowaniem cieszyło się poławianie cennego kruszcu, które po raz kolejny odbywało się pod mostkiem. W tym roku coś dla siebie mieli również fani paintballa, którzy tuż przy pałacu mogli sobie nieźle postrzelać.

WIELKA PARADA W STYLU COUNTRY

Ale to był tylko wierzchołek prawdziwej góry atrakcji. Sceną przez większą cześć imprezy rządziła niepodzielnie muzyka country. Wyjątkiem były tylko koncerty gwiazd i pokazy. Tych nie brakowało, na scenie wystąpili Andrzej i Przyjaciele oraz Conner. W sobotni wieczór zagrali Cliver i Gienek Loska Band. Na występ Gienka Loski, zwycięzcy programu "X-Factor", czekał ogromny tłum ludzi. I choć występ gwiazdy opóźnił się z powodu zmian w programie, to nikt nie miał zamiaru opuszczać swojego miejsca pod sceną.

W niedziele odbyła się wielka parada country. Tylu kowbojów nie było w Kurozwękach jeszcze nigdy. Do pełni szczęścia wystarczył odpowiedni kapelusz i replika broni, za kilkanaście złotych każde. Okazało się, że ta pozornie niewielka zmiana dała, lawinowy wzrost liczby kowbojów. Uczestnicy zabawy mogli również wziąć udział w próbie bicia rekordu w tańcu country. Od soboty trwały próby i nauka tańca, którą prowadziła formacja Dancing Riders.

OGÓLNOPOLSKI ZLOT. KUROZWĘKI PEŁNE CAMPERÓW

W tym roku podczas imprezy w Kurozwękach odbyły się też imprezy towarzyszące. W okolicach pola kukurydzy rozstawili się miłośnicy turystyki camperowej z całej Polski. Ogólnopolski zlot camperów przywiódł do Kurozwęki ponad 250 osób, a na miejscu imprezy stawiło się ponad 90 "domków" na kółkach. Tuż przed wejściem do labiryntu można było podziwiać koło 30 samochodów toyota celica, w ramach międzynarodowego zlotu tych aut, który odbył się w Kurozwękach. Swoje cacka prezentowali miłośnicy tego modelu nie tylko z Polski, ale również Czech, Łotwy i Bułgarii. W niedzielę i poniedziałek odbył się tutaj ogólnopolski konkurs florystyczny.