Zobacz koniecznie: Masz smartfona? Uważaj przy bankomacie. Policja ostrzega!
Autor jednego z „pism” podający się za „dyrektora KNF” chce dostać 1200 złotych opłaty w zamian oferując 4300 euro „niepodlegającej zwrotowi pożyczki”. W treści dokumentu oprócz KNF przywołany jest też „Europejski Trybunał Sprawiedliwości”. Oszustowi chodziło zapewne o Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Głośno o nim ostatnio za sprawą sporu o zmiany w polskim sądownictwie w tym nowelizację ustawy o Sadzie Najwyższym.
Z innego „dokumentu” ze znakiem KNF w nagłówku wynika, że adresat proszony jest o przekazanie danych osobowych - kopię dowodu osobistego. Komisja ostrzega żeby pod żądnym pozorem nie przekazywać nikomu swoich danych ani tym bardziej nie wpłacać żadnych pieniędzy. KNF zawiadomiła już w tej sprawie organa ścigania. Każdy kto dostał tego typu pismo proszony jest o kontakt z Komisją.
To nie jest pierwsza taka sytuacja, kiedy ktoś podszywa się pod Komisję Nadzoru Finansowego - mówi Jacek Barszczewski, rzecznik KNF. - W tym przypadku celem oszustów jest próba wyłudzenia środków pieniężnych poprzez dokonanie "opłaty transferowej" umożliwiającej wypłatę rzekomej pożyczki. Komisja nigdy od nikogo nie żąda tego typu opłat. Opłatami pobieranymi przez KNF są np. składki od podmiotów nadzorowanych czy kary nakładane przez Komisję. Odbywa się to jednak w ściśle określonym trybie, który jest tym podmiotom doskonale znany. Każdy inny przypadek to oszustwo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
