Jerzy Kryszak - kiedyś wspaniały aktor, dziś jeden z najpopularniejszych kabareciarzy - żartuje, że zarabia na życie rozśmieszaniem innych ludzi.
Faktem jest, że na jego koncertach śmiech zawsze występuje w głównej roli. Prywatnie pan Jerzy także jest bardzo wesołym człowiekiem. Lubi przede wszystkim dowcipy o politykach (upodobał sobie zwłaszcza Lecha Wałęsę), ale śmieszą go też kawały o blondynkach, o policjantach i problemach małżeńskich.
***
Wczoraj moskiewski OMON rozpędził demonstrację do prędkości 75 km/h.
***
W Sądzie:
- Ile pozwana ma lat?
- Chwileczkę, Wysoki Sadzie muszę policzyć: kiedy wychodziłam za niego za mąż miałam 20 lat, on miał 40. To teraz, jeśli on ma 70, a ja jestem o połowę młodsza, to mam 35…
***
Komisariat. Policjant przesłuchuje podejrzanego, po chwili idzie do komendanta.
- Szefie, ten oskarżony o potrójne morderstwo mówi, że to przemoc w telewizji popchnęła go do tych czynów. Powiedział, że jak oczyścimy go z zarzutów, to zdradzi nam nazwy programów...
***
Po Świętach Mikołaj dostał setki listów od dzieci, z podziękowaniem za prezenty. Otwiera pierwszy od Małgosi z Poznania:
"Drogi Mikołaju! Dziękuję Ci bardzo za ten rowerek! Jest śliczny i wszystkie koleżanki mi zazdroszczą! Małgosia"
Otwiera drugi list, tym razem od Saszy z Moskwy:
"Drogi Mikołaju! Dziękuję Ci za ten karabinek na plastikowe kulki, wszyscy koledzy mi teraz zazdroszczą! Sasza"
Otwiera trzeci list, od Kalego z małej wioski w Burkina-Faso:
"Droga Mikołaja! Ja Ci dziękować za to mięsko które nam przywiózł! Wszystkie wioska nam zazdroszczą! Kali"
Mikołaj przeczytał jeszcze raz list i mówi do siebie:
- Kurcze wiedziałem, że coś za mało tych reniferów w zaprzęgu...
***
Chodził sobie facet po wesołym miasteczku. W pewnym momencie widzi kolejkę ludzi przed jednym ze stanowisk. Kupił bilet i czeka. Jest już przedostatni do oczekiwanej atrakcji i widzi, jak do niewielkiej dziury w ścianie drewnianego domku facet wsadza głowę. Po chwili szybko ją wyciąga i biegiem pędzi na tył budyneczku. Ponieważ ciekawość gościa już zjada, wsadza swój łeb w dziurę i w tym samym momencie dostaje straszliwego kopa prosto w twarz.
- O żesz ty kurcza twoja mać - myśli i puszcza się pędem za domek, żeby dorwać gnojka, który go kopnął. Obiega domek, a z drugiej strony niczego nie ma - tylko dziura w ścianie, a przez nią właśnie wychyla się głowa faceta, który stał za nim w kolejce...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?