MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dowcipy KASI CICHOPEK

Redakcja
Kasia Cichopek
Kasia Cichopek Echo Dnia

Kasia Cichopek, która dzięki udziałowi w serialu "M jak miłość" i programie "Taniec z gwiazdami" stała się ulubienicą widzów, jest typową "śmieszką". Dobry humor nigdy jej nie opuszcza. Kasia twierdzi, że nie umiałaby żyć bez śmiechu i... uśmiechu. Bawią ją wszystkie dowcipy, jakie słyszy, ale najserdeczniej śmieje się zawsze, gdy znajomi opowiadają w jej towarzystwie kawały o góralach.

Przyjechał turysta z turystka w góry. Nocują u Bacy. Rano Baca pyta:

- Czy wy w nocy nic ze sobą nie robicie, ze się światło cały czas pali?...

- Baco, przy świetle to dopiero przyjemność!

Na drugi dzień turysta pyta bacę:

- No i jak, lepiej przy świetle?

- Lepiej, lepiej - i ile dzieci miały uciechy

* * *

Na targu baca sprzedawał gadającego psa. Turysta nie bardzo wierzył, że pies potrafi gadać.

- Pewnie, że potrafię - wtrącił się do rozmowy pies. - To nawet sprawiło, że przez pewien czas pracowałem dla Mi-5 jako szpieg... Wie pan, nikt nie sądził, że pies potrafi mówić i rozumieć, co się przy nim mówi, Rejewski, Różycki i Zygalski coś tam liczyli, ale gdybym nie podsłuchał rozmowy pewnych niemieckich oficerów i nie zdradził ich tajemnic, Enigma do dziś pozostałaby zagadką... No, a po zakończeniu służby pracowałem trochę jako tłumacz, potem emeryturka, dzieci, stabilizacja...

- Baco, wy na pewno sprzedajecie tego psa?

- Tak.

- A za ile?

- Za 5 złotych.

- Takiego psa?!

- A bo on takie głupoty pierdzieli...

* * *

Turysta w wakacje zachodzi w deszczu do bacówki, baca gościnnie częstuje go gorącą strawa, turysta zajadając spostrzega że do talerza leci mu z góry woda...

- Baco dach ci przecieka.

- Wim...

- To dlaczego nie naprawisz ??

- Ni mogę, przecież deszcz pada.

- To dlaczego nie naprawisz kiedy nie pada ??

- A bo wtedy nie cieknie...

* * *

- Sąsiedzie, jak tam wasz nowy sołtys?

- Eee, jeszcze go po trzeźwemu nie widział.....

- Co? Tak pije?

- On nie, ino ja!

* * *

- Turyści, schodzący z Gubałówki spotykają górala. Zasapany, mokry od potu, chwiejąc się na nogach, idzie pod górę ciągnąc za sobą kilka metrów grubego, ciężkiego łańcucha.

- Gazdo! A po cóż wy ciągnięcie ten łańcuch?

- Przecie go, krucyfuks, pchoł nie bede!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie