MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dowcipy MICHAŁA WIŚNIEWSKIEGO

Redakcja

Michał Wiśniewski przyznał niedawno w swoim programie, że nie potrafi opowiedzieć ani jednego dowcipu. Lider grupy "Ich Troje" nie jest w stanie zapamiętać nawet najkrótszego kawału... Jest natomiast bardzo wdzięcznym słuchaczem: zaśmiewa się do łez z opowiastek o blondynkach, bacy czy Jasiu. Najbardziej podobają mu się dowcipy o dzieciach, których - odkąd ma własne dzieci - mógłby słuchać "na okrągło".

Ksiądz wręczył Jasiowi obrazek z wizerunkiem świętego. Mały obejrzał obrazek i pyta:

- Masz więcej?

Ksiądz dał mu jeszcze cztery. Chłopiec pooglądał wszystkie i pyta:

- A z dinozaurami masz?

- * *

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:

- Proszę mi dać coś do zapobiegania ciąży!

Aptekarz się zdenerwował i daje reprymendę Jasiowi:

- Po pierwsze - to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos.

Po drugie - to nie jest dla dzieci.

Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie.

Po czwarte - są tego różne rozmiary.

Jasiu też się w tym momencie wkurzył, więc mówi:

- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie.

Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom.

Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy.

Po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.

- * *

Dzieci wybierają zawody aktorek, piosenkarzy, strażaków, policjantów, itp. Tylko Jaś mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem.

- Czy dlatego Jasiu, że roznosi prezenty? - pyta nauczycielka.

- Nie. Dlatego, że pracuje raz w roku.

- * *

Jaś pali trawkę w toalecie. Zaciąga się raz - światło gaśnie. Zaciąga się drugi raz - światło się zapala. Po kilku machach słyszy pukanie do drzwi:

- Co ty robisz w tej łazience synku?!

- Myję zęby, mamusiu.

- Cztery dni?

* * *

Pani nauczycielka przyszła na lekcje w bluzce z dużym dekoltem. Na szyi miała złoty wisiorek w postaci samolociku. Siedzący w pierwszej ławce Jaś uporczywie wpatruje się w dekolt.

- Co, Jasiu, podoba ci się ten mały samolocik?

- Nie, te dwa bombowce.

* * *

Na lekcji religii ksiądz pyta dzieci:

- Kto z was chce iść do nieba?

Wszystkie dzieci podnoszą ręce, tylko Jasio nie.

- A ty dlaczego nie chcesz? - pyta ksiądz.

- Bo obiecałem mamie, że po lekcjach wrócę do domu.

* * *

Pani mówi do Jasia:

- Jasiu do tablicy!

- Odczep się!

- Co powiedziałeś?

- Odczep się!

- Do dyrektora!

- Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.

- Ach ty gówniarzu!

Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora

- Panie dyrektorze ten gówniarz mówi do mnie, żebym się odczepiła, a o panu, że śmierdzą panu nogi!

- Ach ty szczeniaku! - dyrektor wkurzony. - Dawaj numer do ojca!

- Nie dam.

- Dawaj.

Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni, odzywa się automatyczna sekretarka: "Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość"...

Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:

- No i co robimy panie dyrektorze?

- Ja idę umyć nogi, a pani niech się odczepi...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie