Do przykrego zdarzenia doszło w niedzielę, 15 sierpnia. Wtedy to kot, który głównie przebywał w domu wyszedł na codzienny spacer. Zawsze wracał po godzinie, dwóch. Tak też stało się tym razem, jednak ze zwierzątkiem działo się coś złego. - Strasznie miauczał, słaniał się na łapach i nie pozwalał wziąć się na ręce, a nigdy nie było z tym problemu. Od razu pojechaliśmy do miejscowego weterynarza, który zasugerował, że mogą to być kamienie nerkowe z racji, że kot był kastrowany. Jednak już na kolejnym badaniu lekarz wyczuł u naszego kota jeden śrut – opowiada Iwona Nasidłowska. - Pojechaliśmy do Kielc, do weterynarza, którzy ma odpowiedni sprzęt. Po prześwietleniu okazało się, że są dwa śruty. Potrzebna była operacja. Na całe leczenie wydaliśmy łącznie 3500 złotych – dodaje kobieta.
Pani Iwona opublikowała wtedy również post na Facebooku, który miał ułatwić znalezienie sprawcy. - Hej ludziska, jeżeli wiecie może, kto z okolicy ulicy Długiej, Krótkiej bądź łąkowej posiada wiatrówkę dajcie znać. Liczy się każda wskazówka, każde podejrzenie. Luffy nie jest pierwszym kotem, który ucierpiał przez tego człowieka. Wcześniej 2 koty mojego sąsiada zmarły od strzałów, mój inny kot ma w sobie śruty, a kto wie ile tego jeszcze było. Luffy nie miał szczęścia, skończył z 4 dziurami w jelitach, zapaleniem otrzewnej i wieloma innymi powikłaniami. Jest po operacji i czeka go minimum miesiąc leczenia, koszty takich rzeczy nie są najtańsze. Jednak nie chodzi o pieniądze a o to, że po tym wszystkim morderca znów może w niego wymierzyć. Taka jest natura kotów, chodzą po podwórkach, są ciekawskie, nie wiem czym zasługują na potraktowanie ich bronią, ale chce się dowiedzieć, dlatego za każdą informacje będę niezmiernie wdzięczna, a za wskazanie czeka nagroda. Dziękuję, jeśli możecie udostępniajcie.
Niestety, mimo wielu starań kot nie przeżył. - Przepłakałam kilka dni, ale bardzo się męczył i nie dało mu się już pomóc. Obrażenia były zbyt duże – wspomina pani Iwona.
W komentarzach odezwały się osoby, które zmagały się z tym samym. Podkreśliły nawet, że sprawa została zgłoszona na policję. Sprawca jednak do tej pory nie został znaleziony. - Ktoś tu strzela do kotów, ale i podtruwanie nie jest rzadkie. Nawet nasz weterynarz potwierdził, że jest z tym problem – wyjaśnia kobieta.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?