Dramatyczne prognozy dla świętokrzyskich pacjentów: Było mało, będzie jeszcze mniej

Wiadomo jednak już, że pieniędzy będzie mniej niż w tym roku i wydłużą się kolejki pacjentów, czekających na niektóre zabiegi i badania.

Pieniądze przymierzane w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie pacjentów z województwa świętokrzyskiego w 2010 roku będą o 124 miliony złotych mniejsze od tych, którymi dysponował świętokrzyski NFZ na koniec 2009 roku. Będą cięcia. Jak poinformował Andrzej Błaszczyk, zastępca dyrektora do spraw medycznych w świętokrzyskim NFZ, o 9 procent zostaną obniżone kontrakty dla szpitali. Najmniejsze obniżki dotkną oddziały wysoko specjalistyczne, takie jak onkologia, NFZ zapłaci też za wszystkie porody, opiekę nad noworodkiem i leczenie inwazyjne zawałów serca.

ZAPOMNIJ O REHABILITACJI

Znacznie gorzej będzie natomiast z dostaniem się do specjalisty, na rehabilitację ambulatoryjną i fizjoterapię, gdzie planowane są cięcia sięgające nawet 20 procent finansowania. Gorzej też będzie z dostaniem się do psychiatry. Na podobnym poziomie utrzyma się tylko finansowanie rehabilitacji kardiologicznej i rehabilitacji domowej. Trudniej będzie wyjechać do sanatorium, bo finansowanie spadnie tu o 10 procent, w związku z czym NFZ wykupi o 4 tysiące skierowań mniej. Pogorszy się też dostęp do niektórych badań, np. tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego - tu NFZ planuje 15-procentowe cięcia.

Nie pogorszy się za to dostęp (i tak już kiepski) do opieki paliatywnej, długoterminowej i hospicyjnej. Na takim samym poziomie pozostanie finansowanie programów profilaktycznych i leczenia dializami oraz hemodializami.

Nie będzie pieniędzy na zabiegi wykonane ponad limit w szpitalach (NFZ jest winien świętokrzyskim szpitalom ponad 120 milionów złotych z tego tytułu), bo jak poinformowała Małgorzata Kiebzak, wicedyrektor finansowy w świętokrzyskim NFZ, wszystkie dodatkowe pieniądze (w sumie 62 miliony złotych) zostaną przeznaczone w 2010 roku na dofinansowanie podstawowej opieki zdrowotnej i na refundację leków. Zaniżony budżet na 2010 roku władze funduszu tłumaczą recesją gospodarczą i zmniejszonymi wpływami ze składek na ubezpieczenie. Dyrektorzy świętokrzyskiego NFZ zapowiadają, że jeżeli tylko dojdzie do nowelizacji planu i nasz oddział otrzyma więcej pieniędzy, zostaną one przeznaczone na dofinansowanie anestezjologii, intensywnej terapii i pediatrii, a także na rozładowanie kolejek pacjentów czekających na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego.

BĘDZIE PROTEST

Z takim planem finansowania opieki zdrowotnej kategorycznie nie zgadza się Konwent Starostów Województwa Świętokrzyskiego, wzywając wszystkich starostów do oprotestowania go i powstrzymania dyrektorów szpitali od podpisywania umów na 2010 rok.

- Będziemy leczyć pacjentów, bo nie możemy ich zostawić, ale kategorycznie nie zgadzamy się na takie warunki finansowe - powiedział nam dr Ryszard Skrzypek, przewodniczący Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych w województwie świętokrzyskim. - Nie możemy ograniczać pacjentom dostępu do badań diagnostycznych, bo ludzie już nam umierają w domach, nie doczekawszy się na badania. Nie wiedząc, co człowiekowi jest, nie wiemy, czy trzeba natychmiast przyjąć go do szpitala, czy może on czekać na swoją kolejkę. Zresztą kolejki na zabiegi też dochodzą do absurdów. Człowiek może leżeć dwa miesiące, czekając na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego, ale nie trzy lata, bo dramatycznie pogarsza się jego stan fizyczny i psychiczny.