Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Droga gminna w Domaszowicach dziurawa jak ser (wideo)

Paweł WIĘCEK
Mieszkańcy tej ulicy twierdzą, że w takie deszczowe dni z drogi w zasadzie nie da się korzystać.
Mieszkańcy tej ulicy twierdzą, że w takie deszczowe dni z drogi w zasadzie nie da się korzystać. A. Piekarski
Droga gminna w Domaszowicach, na tak zwanej Górce to od lat zmora dla mieszkających przy niej ludzi.

- Trudno tę ulicę nazwać ulicą, bo wygląda raczej jak fragment toru motocrossowego. Wszędzie pełno dziur zalanych wodą i błoto po kostki - skarży się czytelnik. - Gmina obiecuje remont, ale ciągle go przekłada, a my musimy tu żyć! - oburza się.

Czytelnik, który zastrzegł sobie personalia do wyłącznej wiadomości redakcji, zadzwonił do "Echa Dnia" w imieniu mieszkańców 17 domów stojących przy ulicy.

DZIURAWA GEHENNA

- Z tej drogi codziennie korzysta, a w zasadzie usiłuje korzystać, bo bardziej przypomina to przedzieranie się przez wojskowy poligon, przynajmniej siedemnaście rodzin - opowiada czytelnik. - Sucho jest tu tylko wtedy, kiedy przychodzą mrozy lub upały. Jak tylko spadnie trochę deszczu czy stopi się śnieg, zaczyna się nasza gehenna. W takie dni z drogi prawie nie da się korzystać.

Wszystkie głębokie doły i dziury wypełnia woda. Tworzy się błotne bajoro. Aż trudno uwierzyć, że żyjemy w XXI wieku i mieszkamy pół kilometra od miasta. Obok są ładne, asfaltowe drogi, tylko u nas taki bałagan! - stwierdza nasz rozmówca.

TYLKO OBIECUJĄ

Czytelnik dodaje, że gmina od lat obiecuje mieszkańcom remont fatalnego odcinka, ale na obietnicach się kończy. - Czas leci, a my musimy tu żyć! Ile jeszcze będziemy czekać na porządny asfalt? - pyta zdenerwowany.

Spytaliśmy o to władze gminy Masłów. - Taki stan rzeczy jest z winy mieszkańców, bo kiedy trzeba było oddać część posesji na drogę, to nie miał kto - odpowiada Roch Bahyrycz, wicewójt Masłowa.

POWIEDZIELI "NIE"

- Prowadziliśmy z ludźmi rozmowy, był na spotkaniach projektant, ale dwie osoby powiedziały: nie, bo nie i koniec. A żebyśmy mogli uzyskać dofinansowanie na remont, droga musi spełniać odpowiednie parametry. Trzeba zająć część posesji, by ją poszerzyć. Gdyby właściciele działek wyrazili zgodę, droga już by była naprawiona. Tym bardziej, że dawno zrobiliśmy całą infrastrukturę. Próbujemy załatwić problem wielotorowo, ale na przeszkodzie stoją przyczyny niezależne od nas - twierdzi wicewójt Masłowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie