Jest co najmniej kilka powodów, żeby odwiedzić Mediolan. A to wyprzedaże, podczas których ceny są niższe niż w Polsce, a to słynny fresk "Ostatnia wieczerza" Leonarda da Vinci, a to wreszcie najlepszy teatr operowy świata. Gdzie spać w Mediolanie i gdzie jeść, żeby nie stracić fortuny?
Zacznijmy od dojazdu. Paradoksalnie najtaniej wychodzi przelot samolotem. Jeśli zaplanujemy go pół roku wcześniej, za bilet w tak zwanych tanich liniach zapłacimy około 100 złotych od osoby w jedną stronę wraz z opłatami. Niewiele oszczędzimy na noclegach. Są koszmarnie drogie. Taniej jest tylko wtedy, gdy nie ma żadnych targów, pokazów albo premier w La Scali, czyli… prawie nigdy. Ba, nie dość, że jest drogo, to jeszcze w tym mieście pełnym hoteli, notorycznie brakuje miejsc noclegowych. Jeśli chcemy przenocować w mieście, a nie na przedmieściach i to w hotelu trzygwiazdkowym, to na okazyjną cenę rzędu 80 - 100 euro za dobę "dwójkę" możemy liczyć tylko wtedy, gdy zarezerwujemy pokój na co najmniej 4 - 6 miesięcy do przodu! Mówimy tu o cenach za hotele na przedmieściach. I właśnie takich radzimy szukać. Są tańsze, lepiej wyposażone, często oferują dobre śniadanie. W ich poszukiwaniu, zwracajmy uwagę na położenie hotelu na przedmieściach blisko stacji metra. Pociągi czterech linii podziemnej kolei jeżdżą bardzo często, więc jeśli nasz hotel jest blisko stacji, to nawet przedmieścia w niczym nie przeszkodzą. Standard trzygwiazdkowy jest bardzo różnie rozumiany przez miejscowych hotelarzy.
Dwa przykłady
Aby zilustrować to przykładem porównamy dwa hotele. Oba trzygwiazdkowe, oba na przedmieściach i blisko stacji metra. Jeden z nich to "Mistral" obok stacji Rogoredo. Odradzamy, bo standard, zwłaszcza stan łazienek pozostawia wiele do życzenia, zaś na wliczone w cenę śniadanie dostaniemy ledwie kawę lub herbatę i francuskiego rogalika z dżemem bez masła. W zupełnie innej dzielnicy miasta też trzygwiazdkowy hotel Dei Fiori. Dosłownie 100 metrów od stacji metra. Z wygodnym parkingiem. W każdym pokoju klimatyzacja, telewizor LCD, lodówka, a na śniadanie bogaty bufet z chrupiącymi bułkami, wędlinami, serami, dżemami, płatkami śniadaniowymi, gorącymi brioszkami itp. Mało tego, obsługa klimatyzacji i telewizora sterowana jest w wielu językach, w tym po polsku. A cena za oba hotele podobna. Jeśli zamówimy nocleg w Dei Fiori z dużym wyprzedzeniem, zapłacimy 66 euro za dobę za "dwójkę" ze śniadaniem.
Wyżywienie
Tanie noclegi znaleźliśmy, a co z wyżywieniem. Stosunkowo tanie są pizzerie, które są tu na każdym rogu. Za dużą pizzę z kilkoma dodatkami zapłacimy około 7- 8 euro plus tak zwane "coperto", czyli opłata za obsługę, jaka wynosi około 1 - 1,5 euro. Jeszcze taniej możemy kupić pizzę w kawałkach, bardzo świeżą, dopiero co upieczoną, którą warto kazać sobie dodatkowo podgrzać w piecu. Jemy ją na stojąco lub siedząc przy mikroskopijnych stolikach i używając plastikowych sztućców. Nie płacimy "coperto", a pizza bywa często smaczniejsza niż w restauracjach. W takich miejscach zapłacimy około 1,7 euro za pół litra coli, podczas gdy w restauracji będzie to 1,7 za 0,3 litra. Półlitrowa butelka mineralnej wody gazowanej w restauracji Mc Donald's kosztuje 1 euro.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?