Drogi w śniegu. W powiecie kieleckim kilkanaście kraks od rana. Poważny wypadek z autem nauki jazdy

Opady śniegu i towarzyszące im błoto pośniegowe, które gromadziło się na drogach spowodowało, że ruch na drogach był utrudniony. Policjanci odnotowali kilkanaście kolizji, w których nikt nie ucierpiał. Doszło też do kilku wypadków.

Poniedziałkowy ranek dla kierowców nie przyzwyczajonych jeszcze do śniegu okazało się być sporą próbą sił i nerwów. Tylko do godziny 9.30 w Kielcach i w powiecie kieleckim doszło do 13 stłuczek, w których ucierpiały tylko samochody.

Groźnie brzmiało zgłoszenie, które o godzinie 7 rano wpłynęło do dyżurnych straży pożarnej w Kielcach. - Informacja o tym, że w Ociosękach szkolny autobus pełen dzieci uderzył w ogrodzenie brzmiała poważnie - przyznaje Andrzej Rybicki, zastępca komendanta miejskiego kieleckiej straży pożarnej. - Na szczęście jednak, gdy nasze zastępy dotarły na miejsce okazało się, że nic strasznego się nie wydarzyło. Z informacji od dowódcy akcji wynika, że kierowca autobusu szkolnego z czternaściorgiem dzieci w środku, podczas wjazdu na teren szkoły zahaczył o ogrodzenie. Jedno z dzieci gorzej się poczuło, zostało przebadane na miejscu przez zespół karetki pogotowia i oddane pod opiekę rodziców. Reszta dzieci poszła na zajęcia do szkoły - dodawał Andrzej Rybicki.

Z kolei na drodze pomiędzy Sukowem a Daleszycami po godzinie 8 rano doszło do zderzenia dwóch samochodów: auta nauki jazdy oraz fiata punto. - Gdy zastęp Ochotniczej Straży Pożarnej dotarł na miejsce, wszyscy uczestnicy wypadku byli już poza autami - tłumaczył Andrzej Rybicki.

Policjanci uzupełniali, że do szpitala trafił instruktor jazdy z toyoty oraz kobieta kierująca fiatem punto. - Lekarz z karetki pogotowia zbadał także pasażerów z auta nauki jazdy, trzy osoby stamtąd uskarżały się na różne dolegliwości i również trafiły na szpitalny oddział na badania - dodawał Kamil Tokarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.