Droższe ciepło w Starachowicach

Z początkiem lutego o 16,5 procent zdrożało ogrzewanie sprzedawane przez Zakład Energetyki Cieplnej. Nagła podwyżka, w środku sezonu grzewczego, spowodowana jest niezapowiedzianym wzrostem cen miału węglowego.

- Ceny miału węglowego poszły w górę o 60 procent, w dodatku niespodziewanie. Nie zdążyliśmy zrobić zapasów, bo kopalnie najpierw ograniczyły wydobycie węgla, a potem podwyższyły ceny - mówi Szymon Szumielewicz, prezes Zarządu Zakładu Energetyki Cieplnej. - Podwyżkę wprowadziliśmy, gdy skończyły się nam zapasy tańszego węgla. Nie podwyższyliśmy cen bez uzasadnienia, zmusiły nas do tego kopalnie.

To już druga podwyżka cen ciepła w sezonie grzewczym 2008/2009. Po pierwszej podwyżce ceny ciepła wzrosły o 7,47 procent. Po drugiej koszt ogrzewania mieszkania o powierzchni 65 metrów kwadratowych wzrośnie o około 50 złotych miesięcznie. Czy to ostatnia podwyżka w najbliższym czasie?

- Trudno to zagwarantować, ale są symptomy, że miał nie będzie dalej drożał - przewiduje Szymon Szumielewicz. - Jest na niego mniejsze zapotrzebowanie ze strony przemysłu, jest też węgiel blisko granicy Polski, na przykład w Rosji.
Kupujemy część miału rosyjskiego, ale jest on gorszej jakości niż polski, mniej kaloryczny. Prezes podkreśla, że Zakład Energetyki Cieplnej, podwyższając ceny, zastosował mechanizmy ochronne dla mieszkańców.

- Do taryf nie włączyliśmy wszystkich kosztów, na przykład wzrostu cen energii elektrycznej, kosztu składowania opału, kosztów zwrotu zaangażowanego kapitału. Na obniżenie kosztów ciepła ma wpływ podłączanie do naszej sieci nowych odbiorców. Dobrze w tym zakresie układa nam się współpraca ze Starachowicką Spółdzielnią Mieszkaniową, której mieszkańcy decydują się na podłączenie dostarczanej przez nas ciepłej wody. Na ten rok mamy już 130 wniosków o podłączenie do ZEC. Wnioski złożyli głównie mieszkańcy domków jednorodzinnych oraz obiektów handlowo-hotelowych - mówi prezes Szumielewicz.