Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drożyzna nas dobija

Anna NIEDZIELSKA [email protected]
W szczycie sezonu na jabłka w sklepie osiedlowym płacimy za kilogram ponad 3 złote! Kto na nas zarabia? Urzędnik sprawdzi?

Rzadko zdarza się, że robiąc codzienne zakupy w sklepie zostawiamy mniej niż 50 złotych. Tak drogiej żywności pod koniec lata dawno nie było. Tymczasem rolnicy na skupach dostają takie grosze, że coraz więcej pól stoi odłogiem.

Resort rolnictwa chce przyjrzeć się marżom handlowym produktów żywnościowych. Dla będących w coraz gorszej kondycji gospodarstw rolnych to może być ratunek, bo ceny na skupach tak odbiegają od sklepowych, że rozbieżność w przypadku jabłek czy gruszek wynosi nawet 400 procent!

- My o takie działania postulujemy już od dawna. Nie chodzi nam o ograniczanie marży sklepów czy ingerowanie w nie, ale o to żeby rolnik za swoją pracę dostał godziwą płace. Ceny mleka są niższe niż w ubiegłym roku o kilkanaście procent, zbóż nawet o połowę. Trochę podskoczyły ceny żywca i drobiu, ale nie na tyle żeby pokryć podwyżki cen pasz, energii i paliw potrzebnych przy hodowli - wylicza Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.

W MARKECIE TANIEJ

Wciąż najtańsza jest żywność w supermarketach, które też dość szybko reagują na zmiany cen na skupach i giełdach rolnych.

- Polityką naszej sieci jest to, żeby klient mógł u nas kupić po cenach konkurencyjnych w porównaniu do innych sklepów, ale żeby dostawca też był zadowolony. W zeszłym roku dla przykładu za jabłka płaciliśmy prawie dwa razy tyle co punkty skupu, ale rolnicy musieli zagwarantować dostawy pełnowartościowych jabłek przez cały rok. Na nich spadał więc obowiązek przechowywania owoców i transportu do naszego centrum dystrybucyjnego - mówi Michał Kubajek, rzecznik prasowy sieci hipermarketów Tesco. - Ważne jest też to, że mając 300 sklepów całej Polsce możemy indywidualnie negocjować ceny z dostawcami. To tyczy się nie tylko rolników, ale również producentów żywności, którzy spuszczają z ceny biorą pod uwagę skalę sprzedaży.

NIE TYLKO NASZ PROBLEM

Mleczarnia taniej sprzedaje nabiał, ale też mniej płaci rolnikom, którzy coraz częściej sprzeciwiają się eksportowi żywności z Chin czy krajów Afryki Północnej.

- To nie tylko nasz problem, ale wszystkich krajów Europy. Dyskutowano na ten temat ostatnio na radzie ministrów rolnictwa krajów unijnych i rozwiązania takie jak kontrola wysokości narzutów hurtowni i handlu też było brane pod uwagę. Rzecz w tym, że nie jest to zgodne z ideą wolnego rynku, gdzie to klient decyduje czy chce za coś drogo czy tanio zapłacić. Obawiam się też, że takie gonienie do obniżenia cen w sklepach może spowodować jeszcze mniejsze stawki płacone nam przez producentów żywności, którzy będą musieli oferować tańszy produkt. Takie oszczędności niestety niesie też gorsza jakość żywności. Osobiście jestem za innym rozwiązaniem polegającym na pokazaniu faktycznej ceny gotowego produktu wychodzącego od producenta - stwierdza prezes Ryszard Ciźla.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie