Druga edycja targów ślubnych w Staszowie za nami (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Zanim słowa przysięgi małżeńskiej wybrzmią z ust zakochanych, przed nimi jeszcze jedno zadanie - organizacja ślubu i przyjęcia weselnego. A wszystko, co potrzebne do udanego świętowania można było zobaczyć w niedzielne popołudnie na targach ślubnych w Staszowie. Ponad trzydziestu wystawców zgromadziło się w Pałacu Łazienkowskim. Gości bawiło pięć zespołów i jeden duet muzyczny.

Impreza rozpoczęła się o godzinie 14 i trwała do godziny 20. Przyciągnęła wielu zainteresowanych, a z godziny na godzinę gości przybywało coraz więcej. Jedni przyszli szukając inspiracji na swój ślub, inni chcąc mile spędzić niedzielne popołudnie. Zarówno pierwsi jak i drudzy nie zawiedli się. Organizatorzy i wystawcy zadbali o to, by każdy znalazł coś dla siebie.

GWÓŹDŹ PROGRAMU

W Pałacu Łazienkowskim na gości czekała moc atrakcji. Wystawcy starali się przyciągnąć do siebie jak największą liczbę zwiedzających. Fryzury ślubne i wieczorowe powstawały na głowach pań w błyskawicznym tempie, prezentując trendy tego sezonu. A liczne pokazy mody wieczorowej i weselnej przypadły do gustu niejednej z pań. Każda z nich mogła wybrać coś wyjątkowego dla siebie, a było w czym wybierać. Gwoździem programu był pokaz sukien ślubnych, podczas którego nie jednej kobiecie zakręciła się łza w oku, a i mężczyźni nie mogli narzekać, bo pokaz zapierał dech w piersiach. Sześć pięknych modelek prezentowało najnowsze trendy sukien ślubnych, fryzur i makijaży obowiązujące w tym sezonie.

Czas pomiędzy pokazami mody wypełniały przygotowane przez wystawców degustacje: alkoholi, wędlin, przystawek, zakąsek, pieczywa, ciast i tortów. Stół wiejski uginał się od apetycznie wyglądających wędlin i kiełbas, kusił do spróbowania. Szczególnym zainteresowaniem, zwłaszcza pań, cieszyły się słodkie wypieki. Przed stoiskiem ustawiła się długa kolejka osób chcących przekonać się o tym, czy piękne torty równie dobrze smakują jak wyglądają. Ale to jeszcze nie wszystko, bo gama prezentowanych produktów była szeroka. Zainteresowani goście mogli także wybrać zaproszenia, obrączki czy też usługi fotograficzne. Dużą inwencją twórczą wykazali się floryści, którzy prezentowali nie tylko piękne i gustowne wiązanki ślubne, ale także dekoracje kwiatowe stołów i Kościołów. Narzeczeni szczególnie cenili sobie fakt, że bukiety można było obejrzeć i ocenić na żywo, a nie tylko w katalogu.

TEGO JESZCZE NIE BYŁO. PANNA MŁODA NA KONIU

W tym roku pogoda dopisała. Wiele osób spacerowało, w promieniach słońca, alejkami przypałacowego ogrodu. A tu czekała na nich kolejna atrakcja. Panna młoda na koniu! Tego jeszcze nie było. Nic bardziej urzekającego jak piękny koń, a na nim kobieta w białej sukni, która prezentowała się zjawisko, budząc niemałe zainteresowanie zwiedzających. Nie brakowało też chętnych na przejażdżkę koniem.

- To pomysł dla odważnych, lubiących ciekawe, niestandardowe rozwiązania - mówi pani Monika z Rytwian, właścicielka koni. - Ale już pojawiają się pierwsi zainteresowani. Młode pary szukają teraz oryginalnych pomysłów, chcą by dzień ślubu był dla nich niezapomniany, a przybycie pod Kościół i lokal weselny na koniu z pewnością im to gwarantuje - dodaje.