Marcin Dudziński
Marcin Dudziński
Urodził się 14 lipca 1977 roku w Miechowie. Ma żonę Magdalenę, czteroletnią córeczkę Maję i półrocznego syna Aleksandra. Kluby: Pogoń Miechów, Stal Stalowa Wola, Proszowianka Proszowice, Cracovia, Górnik Zabrze, Koszarawa Żywiec, Kolejarz Stróże, Przebój Wolbrom, Pogoń Miechów, Sparta Kazimierza Wielka. W ekstraklasie rozegrał 16 spotkań, zazwyczaj grał w ataku lub jako ofensywny pomocnik.
Marcin Dudziński, który ma na koncie ma 16 spotkań w ekstraklasie w barwach Cracovii i Górnika Zabrze, został szkoleniowcem czwartoligowej Sparty Kazimierza Wielka. - Będę grającym trenerem, jeszcze czuję się na siłach, żeby występować na tym szczeblu rozgrywek - mówi.
Dorota Kułaga: W poprzednim sezonie był pan asystentem Marka Kowalskiego, teraz samodzielnie poprowadzi pan zespół Sparty Kazimierza Wielka. Przyjęcie tej propozycji to była trudna decyzja?
Marcin Dudziński: - Na pewno nie była łatwa, bo pod koniec sezonu okazało się, że z drużyny odejdzie kilku podstawowych zawodników (Sekou Camara, Pape Drame, Krystian Zaręba - przyp. red.). Jak zespół się osłabia, zawsze jest duży znak zapytania. Po rozmowie z prezesem podjąłem się jednak tego wyzwania. Prezes bardzo się zaangażował w to, żeby młodzi chłopcy, którzy z różnych względów przestali trenować w Sparcie, wrócili do zajęć. Ci zawodnicy byli we wtorek na treningu. Prezes przedstawił mi koncepcję klubu opartego na młodych wychowankach. Oczywiście, w kadrze będą też doświadczeni piłkarze, tacy jak Marek Baster, Mariusz Głąbicki, czy Marek Sobura. Jeżeli ci młodzi chłopcy, którzy mają naprawdę duże umiejętności, będą solidnie trenować, to myślę, że może być dobrze. Ale tak naprawdę to wszystko zweryfikuje liga.
Nadal mieszka pan w Miechowie i dojeżdża do Kazimierzy Wielkiej?
- Tak. Jak byłem w Stróżach, to osiedliliśmy się w Miechowie. Na treningi i mecze dojeżdżam do Kazimierzy Wielkiej.
Kiedy rozegracie pierwszy sparing?
- W następną środę z beniaminkiem czwartej ligi krakowskiej - Jutrzenką Giebułtów.
Będzie pan grającym trenerem?
- Tak. Jeszcze czuję się na siłach, żeby pograć w czwartej lidze.
Wolny czas zapewne poświęca pan rodzinie.
- Zgadza się. Zajmuję się córką, która ma cztery lata i półrocznym synkiem. Jak jest jeszcze trochę czasu, to surfuję w Internecie, oglądam mecze i filmy w telewizji. Razem z kolegą prowadzę też szkółkę piłkarską dla dzieciaków w Gołczy, obok Miechowa. To jest Akademia Piłkarska Gołcza, fajnie się rozwija. Czas dzielę między te obowiązki.
Dziękuję za rozmowę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?