Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa głosy po kontrowersyjnym kazaniu biskupa Ryczana

(m)
fot. Aleksander Piekarski
W środę opisaliśmy burzę, jaką wywołało kazanie księdza biskupa Kazimierza Ryczana w kieleckiej katedrze podczas mszy w rocznicę Konstytucji 3 Maja. Napisaliśmy, że słowa te podzieliły Polaków: jedni przyjęli te słowa negatywnie, inni z akceptacja i zrozumieniem.

Także opinie o naszym tekście są różne: od akcentujących obiektywizm i przedstawienie racji dwóch stron do zarzucających autorowi i gazecie atak na Kościół i biskupa kieleckiego.

"Biskup miał rację"

Małgorzata Sołtysiak z Klubu Inteligencji Katolickiej w Kielcach napisała "W związku z artykułem p. red. M. Maciągowskiego w Echu Dnia z 5 maja br, w którym autor twierdzi, że JE Ks.Bp. Kazimierz Ryczan swoją homilią z dnia 3 maja "podzielił ludzi i wywołał skandal", pytam, z czego autor wnosi powyższe, bo chyba nie z reakcji na homilię uczestników Mszy Świętej. Byłam w Bazylice 3 maja, było tam b. wielu moich znajomych i przedstawicieli środowisk, które znam i z którymi współpracuję. Oceniamy treści zawarte w homilii naszego Biskupa jako jednoznacznie trafne, oddające rzeczywistość, a nie jej kreację.

Ataki na Księdza Biskupa są właśnie przejawem tej kreacji i zakłamywania rzeczywistości. Ksiądz Biskup powiedział prawdę, czym jak widać mocno się naraził. Bo czy nieprawdą jest, że ataki na redaktora Pospieszalskiego, który relacjonował przebieg przeżywania przez Polaków żałoby narodowej pod Pałacem Prezydenckim, są zamachem na wolność słowa i wszelkie wolności obywatelskie nie tylko redaktora, ale i Polaków, którzy, jak się okazuje, nie mają możliwości wypowiedzenia swoich odczuć i odbioru rzeczywistości. Te zamachy na swobody obywatelskie porównał ksiądz Biskup do Białorusi. Nie wiem, czy można było bez złych intencji, zrozumieć to inaczej. Ponadto autor artykułu stwierdza, że Ks. Bp. swoją homilią podzielił ludzi. Zarzut kompletnie nieuzasadniony. Polacy są wyraźnie podzieleni od dawna, od co najmniej 2007 roku, kiedy to walka polityczna i debaty publiczne osiągnęły poziom magla. "Polityka miłości" chłostała bezprzykładnie, a "język miłości" sączył jad, obrażał, krzywdził i manipulował opinią publiczną. Nazywanie rzeczywistości nie jest skandalem. Skandalem jest taka rzeczywistość. Kielce mają szczęście do dobrych, odważnych i patriotycznych biskupów, do jakich należy JE Ks.Bp.Kazimierz Ryczan, za co Mu gorąco dziękujemy.

To kampania polityczna

List otwarty w sprawie słów biskupa ordynariusza Kazimierza Ryczana skierował także poseł na Sejm Sławomi Kopyciński, który napisał:

"W dniu 3 maja kielecki Kościół Katedralny stał się miejscem gorszącego spektaklu. Treścią kazania biskupa ordynariusza diecezji kieleckiej Kazimierza Ryczana, nie była wyjątkowo podniosła w tym dniu tematyka religijna a polityczna propaganda. Mszę świętą, zresztą nie po raz pierwszy, ksiądz biskup uznał za miejsce stosowne do przeprowadzenia wiecu wyborczego oraz siania nienawiści wśród narodu polskiego.

W ostatnich tygodniach nasz kraj przeżył ogromną tragedię. W katastrofie pod Smoleńskiem zginęli najwybitniejsi reprezentanci naszego społeczeństwa. Budując w tym okresie był fakt, że zdecydowana większość przedstawicieli polskiego kościoła katolickiego w sposób bardzo odpowiedzialny, wyważony i pełen wrażliwości wypowiadała się na tematy związane z katastrofą. Niestety ksiądz biskup nie przyłączył się do tego nurtu. Postanowił wykorzystać wydarzenie z 10 kwietnia by dzielić Polaków na mniej lub bardziej wartościowych, na "gorszych" i "lepszych", na tych, którzy mają prawo do wypowiadania swoich opinii i tych, którym tego prawa należy odmówić. Pięknym zadaniem Kościoła jest budowanie jedności i solidarności, krzewienie miłości bliźniego,a nie tworzenie podziałów i antagonizowanie społeczeństwa, dlatego też użycie autorytetu hierarchy kościelnego i utożsamianie się księdza biskupa z haniebnymi głosami nienawiści przedstawionymi w manipulatorskim filmie red. Pospieszalskiego "Solidarni 2010" wydaje się być jeszcze bardziej oburzające.

Takie zachowanie, jak również instrumentalne wykorzystanie uroczystości religijnych i świątyń do propagowania treści stricte politycznych budzi sprzeciw i oburzenie dużej części Kielczan, zarówno tych niewierzących jak i wierzących. Ksiądz biskup dla wyrażania swoich poglądów politycznych powinien znaleźć bardziej stosowne miejsce, niż ołtarz kieleckiej katedry.

W imieniu własnym i w imieniu tych Kielczan, których słowa wypowiedziane w czasie trzeciomajowych uroczystości zgorszyły i oburzyły, apeluję do biskupa Ryczana o zaprzestanie prowadzenia kampanii politycznych w kieleckim kościele, o wypełnianie swej misji kapłana i jednoczenie Polaków a nie tworzenie i podsycanie konfliktów".

Przytoczone przez nas tylko te dwa stanowiska potwierdzają, że poruszenie przez nasz portal sprawy toczącej się dyskusji o niedzielnym kazaniu biskupa ordynariusza kieleckiego było celowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie