Dwoje pozbawionych opieki nastolatków z Ukrainy szukało nowego domu. Znalazły go w powiecie koneckim

Chciałoby się rzec, że to "historia z happy endem". Ale tak naprawdę trudno tu jeszcze mówić o dobrym zakończeniu, bo opisywana przez nas historia jest raczej tragiczna niż szczęśliwa. Nie można przecież inaczej opisać dwójki nastolatków, którzy w pośpiechu i bez żadnych opiekunów musieli uciekać z ogarniętej wojną Ukrainy. Bezpieczne lokum i schronienie przed wojenną zawieruchą znaleźli dopiero w gminie Gowarczów.

Jak się tam znalazły? Okazuje się, że przywiózł je jeden z pracujących w gminie Gowarczów obywateli Ukrainy, który na granicę pojechał po swoją rodzinę. Jej tam co prawda nie zastał, ale spotkał za to dwójkę nastolatków pozbawionych opieki i postanowił się nimi zająć i przywiózł do gminy Gowarczów. Okazało się jednak, że nie mogą oni zostać w domu, do którego trafiły, bo opiekując się nimi rodzina, nie ma odpowiednich do tergo warunków.

Władze gminy Gowarczów, do których trafiła ta informacja ogłosiły więc, że szukają opiekunów dla dwójki nastolatków, którzy trafili do Polski po tym, jak wojska rosyjskie najechały na Ukrainę.

Dwoje dzieci bez opieki: chłopiec 16 lat, dziewczyna 17 lat szukają schronienia, opieki u osób z dobrym sercem, która na czas pobytu w Polsce zaopiekuje się Nimi i zostanie ich opiekunem tymczasowym. Jeśli chcecie pomóc, prosimy o kontakt
- brzmiało ogłoszenie na stronie internetowej gminy Gowarczów.

Na szczęście na odzew ludzi o dobrych sercach nie trzeba było długo czekać. Już we wtorek wójt Gowarczowa, Stanisław Pacocha przekazał nam dobre wieści. - Mogę jedynie powiedzieć, że dzieci trafiły już po opiekę rodziny zamieszkałej na terenie jednej z gmin powiatu koneckiego - informuje.